Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Atak na 3000 pkt.?

0
Podziel się:

Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami dziś będziemy zapewne świadkami przełomowej sesji.

Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami dziś będziemy zapewne świadkami przełomowej sesji. Pewną zapowiedź tego, co może się dziać, był wczorajszy wzrost GPW w Warszawie. Zachętą do dalszych zakupów powinna być też wczorajsza sesja w USA, gdzie Dow Jones na zamknięciu zyskał 0,2 proc.

Wczorajsza sesja w USA miała niezwykle ciekawy przebieg. Po neutralnym otwarciu nastąpił spadek notowań, którego nie powstrzymały publikacje dotyczące zaufania konsumentów (bardzo złe zresztą). Później nastąpiła konsolidacja, którą przerwała dopiero publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FED. Od 20. naszego czasu indeks Dow Jones zyskał ponad 50 pkt. do końca sesji. Wzrost o 0,2 proc. tego indeksu nie oddaje więc do końca przebiegu sesji zza oceanem.

Cóż takiego znalazło się w „minutes” FED-u, co tak ożywiło inwestorów? W dyskusji użyto takich zwrotów jak „ostatni dzwonek” by zaprzestać podwyżek, oraz to, że rezerwa federalna musi zebrać więcej danych by sprawdzić, czy kolejne podwyżki stóp procentowych są konieczne. Większość członków komitetu spodziewa się spadku inflacji, co raczej odsuwa możliwość dalszych podwyżek w kolejnych miesiącach. Widmo ucieczki kapitału z rynków wschodzących już więc nie straszy. Inną sprawą jest to, że ów kapitał już uciekł wcześniej, co potwierdzają dane publikowane ostatnio przez GPW.

Dziś będziemy mieli kilka dość istotnych danych, które na zakończenie dnia powinny dac pełen obraz najbliższych tygodni na GPW. Najpierw o 14. poznamy dane GUS na temat szacunków PKB nad Wisłą. Ostatnie prognozy mówią o 5,5 proc. (MF), choć i wartość o 0,5 proc niższa nie powinna rozczarować. Pół godziny później poznamy PKB w USA. Tu prognozy wynoszą 3 proc., choć na pewno wielkiego zaskoczenia nie będzie, jeśli wskaźnik okaże się również o 0,5 niższy.

Wczorajszy wzrost LOP na rynku terminowym do 35,2 tys. pozwala sądzić, że wzrosty będą na warszawskim rynku terminowym kontynuowane również dziś. Czy wystarczy zapału na pokonanie dziś 3 tys. punktów na WIG20? Można zadać retoryczne pytanie: Jeśli nie teraz, to kiedy, jeśli nie my to kto? W takich nastrojach nawet spadek na rynku ropy i miedzi nie powinien zaszkodzić dzisiejszym inwestycjom. Jeśli rynek będzie rósł dynamicznie zyskają również KGHM, Lotos i MOL (choć Orlen ma poważny problem). Czy będzie to jednak trwały trend? Tego nikt inwestorom na razie nie jest w stanie obiecać.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)