Osobiście uważam, że pomimo przeceny jaką obserwowaliśmy od minionego czwartku, strona popytowa nie jest jeszcze bez szans i niewykluczone, że już niebawem zobaczymy kolejną próbę pokonania tegorocznych szczytów przez indeks WIG 20.
Pierwsza szansa powinna nadarzyć się już dzisiaj - obserwując zachowanie się kontraktów terminowych na europejskie i amerykańskie indeksy można mieć nadzieję na udane otwarcie w Europie a w konsekwencji i w Warszawie. Parafrazując znanego polityka, posiadacze akcji powinni mieć na uwadze iż nie ważne w jakim stylu się zaczyna tylko w jakim się kończy - dobry początek notowań na GPW przy ,,sprzyjającym otoczeniu" to tylko wstęp, ważne jest by ,,byki" nie złożyły zbyt wcześnie broni. Ewentualnego większe zaangażowania podaży w wydarzenia na parkiecie należy oczekiwać w przypadku indeksu największych spółek w okolicach poziomów 2280 punktów oraz 2300 punktów.
Spoglądając na kalendarium publikacji danych makro, na nastroje inwestorów z giełdy przy ulicy Książęcej w Warszawie mogą wpłynąć publikowane o godz. 14-tej dane z polskiej gospodarki. W przypadku przysłowiowej ,,zagranicy" nie należy spodziewać się większych impulsów - dzisiejsze publikacje są po prostu ubogie. Moim zdaniem, należy więc oczekiwać iż zmiany indeksów zachodniej europy będą zależeć od strony technicznej rynku.