Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Bugaj
|

Dzisiejszy debiut JSW trzeba nazwać porażką

0
Podziel się:

Najważniejszym wydarzeniem dnia dzisiejszego był niewątpliwie debiut JSW na warszawskim parkiecie.

Dzisiejszy debiut JSW trzeba nazwać porażką

Były oklaski i komentarze o sukcesie spółki czy rynku jako całości, ale ocena kursu po jakim notowania się rozpoczęły jak i późniejszego jego zachowania musi być jednoznacznie negatywna.

Akcje JSW zachowują się gorzej od walorów BGŻ

Wzrost o 3,31% na debiucie był gorszym wynikiem niż w przypadku banku BGŻ, którego obecność na parkiecie ciężko nazwać pasmem sukcesów. Kurs JSW jedynie na chwilę przekraczał 140 zł by potem osunąć się na południe w kierunku ceny emisyjnej, której poziom został nawet osiągnięty. Był to ponownie wynik gorszy niż w przypadku BGŻ, którego walory również spadły do poziomu ceny sprzedaży, ale „dopiero” czwartego dnia po debiucie.

JSW jest niewątpliwie zdecydowanie większą i ciekawszą spółką od majowego debiutanta, więc słabość jej notowań wskazuje na słabą kondycję całego rynku, szczególnie jeżeli wiemy, że wyceny na globalnych parkietach poprawiły się o ok. 5% względem poziomów notowanych podczas ustalania ceny sprzedaży.

Moody’s tnie rating Portugalii, a KE protestuje

Na szerokim rynku echem odbiły się dwa inne wydarzenia, które skutecznie powstrzymywały popyt przed podniesieniem indeksów. Chodzi z jednej strony o decyzję agencji Moody’s, która obniżyła rating Portugalii o cztery stopnie do poziomu śmieciowego oraz podwyżkę stóp procentowych w Chinach. Samo ścięcie ratingu Portugalii z Baa1 do Ba2 nie było wcale taką złą wiadomością.

To co spowodowało przecenę europejskich banków jak i indeksów w Lizbonie czy Madrycie to uzasadnienie owej decyzji. Otóż Moody’s stwierdził, że Portugalia najprawdopodobniej, podobnie jak Grecja, będzie potrzebowała kolejnego pakietu pomocowego. Ten komentarz spotkał się z ripostą szefa Komisji Europejskiej, który zarzucił agencji stronniczość jak i błędną ocenę kraju, z którego zresztą José Manuel Barroso pochodzi.

Korekta zeszłotygodniowych wzrostów trwa, Warszawa wyraźnie słaba

Pośród tych wiadomości bez większego echa przeszła decyzja RPP o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie. Obojętność wobec decyzji można jednak tłumaczyć jej zgodnością z oczekiwaniami. Zastanawiające było również to z jaką łatwością Europejczycy poddali się negatywnym nastrojom skoro Amerykanie, którzy już wczoraj przez dwie godziny handlowani ze świadomością zmiany ratingu Portugalii, specjalnie decyzją Moody’s się nie przejęli. Może to szczególnie dziwić w przypadku GPW, gdyż jutro akcje KGHMu będą notowane bez prawa do dywidendy co obniży WIG20 o ok. 1%.

Oczekiwać więc należałoby próby obrony indeksu, by zapobiec jego wyraźnego spadku w kierunku czerwcowych minimów, co źle by wyglądało z technicznego punktu widzenia. Źle również wyglądały najważniejsze dane z dnia dzisiejszego. Mowa o amerykańskim ISM dla usług, który spadł do 53,3 pkt. czyli bardziej niż prognozowano. Nie jest to tak ważny dla inwestorów wskaźnik jak ten mierzący koniunkturę w przemyśle, ale jego spadek był kolejnym negatywem dnia dzisiejszego, który dodatkowo pogorszył i tak nienajlepsze nastoje. Jak więc widać nadal pisany jest scenariusz korekty zeszłotygodniowych wzrostów, a jej skala pozwolić ocenić siłę rynków. Jak na razie można zauważyć niezmierną słabość Warszawy.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Millennium DM
KOMENTARZE
(0)