Pierwsza w tym tygodniu sesja na globalnych rynkach finansowych zakończyła się wyraźną przeceną bardziej ryzykownych aktywów oraz doprowadziła do znacznego wzmocnienia amerykańskiej waluty.
W poniedziałek ogólnoświatowy indeks akcyjny MSCI AC World spadł o 1,05% do 292,14 pkt, banchmarkowy dla rynku towarowego indeks Reuters/Jefferies CRB zniżkował o 1,59% do 275,88 pkt, indeks dolarowy wzrósł o 0,79% do 76,061, a kurs EUR/USD poszedł w dół o 0,95% do 1,4864. Opinie odnośnie tego, co tak naprawdę doprowadziło wczoraj do wyprzedaży są podzielone. Jedni wskazują na to, że przede wszystkim zaważyła tu informacja z USA o tym, że w Senacie dyskutowano kwestię wycofania pomocy finansowej dla tych Amerykanów, którzy kupują swoje pierwsze domy. Inni z kolei twierdzili, że większe znaczenie miało tu nieudane dwukrotne (w piątek i wczoraj) pokonanie przez kurs EUR/USD technicznego oporu na poziomie 1,5060, po którym rozpoczęła się realizacja zysków z krótkich pozycji w dolarze. A prawda leży gdzieś pewnie po środku.
W poniedziałek słabszy dzień zanotowały również polskie aktywa. Giełda już od samego rana znajdowała się głęboko pod kreską, choć do godz. 15:00-16:00 nastroje na światowych rynkach najgorsze wcale nie były. Można odnieść wrażenie, że ten ruch w dół był wynikiem próby wyrównania przez inwestorów operujących na GPW zmian w stopach zwrotu indeksów do których doszło w zeszłym tygodniu. W dniach 16-23 października globalny indeks MSCI AC World spadł o 0,18%, podczas gdy w Warszawie indeksy WIG i WIG20 wzrosły aż o: 4,66% i 6,15%. Summa summarum dzień zakończył się przeceną najszerszego wskaźnika o 0,95% i zniżką tego określającego siłę blue-chipów o 1,29% (2381,07 pkt). Z kolei na rynku walutowym kurs EUR/PLN wzrósł o 0,56% do 4,1949, a kurs USD/PLN zwyżkował o 1,68% do 2,8219, naśladując gwałtowne zmiany następujące na parze EUR/USD.
Wtorkowa sesja na światowych rynkach akcyjnych rozpoczęła się od kontynuacji wczorajszej przeceny, a w regionie Azji i Pacyfiku indeks MSCI Asia Pacific spadł aż o 1,5%. Pomimo to dolar nie uległ jednak dalszemu wzmocnieniu, a nawet lekko osłabł (o godz. 8:36 kurs EUR/USD 1,4914), po tym jak rzecznik chińskiego rządu powiedział, że w IV kwartale produkcja przemysłowa może wzrosnąć o 16%. W tym samym czasie niejednoznacznie zachowywały się surowce - grudniowe kontrakty na ropę drożały o 0,25% (78,88 USD/bar.), ale już futuresy na miedź szły w dół o 0,71% (2,9895 USD/funt).