W pierwszej części handlu inwestorzy więcej uwagi przykładali do serii ostatnich sondaży wyborczych w Grecji, które wskazują, że w czerwcowych powtórnych wyborach parlamentarnych zwycięży Nowa Demokracja, która będzie w stanie stworzyć z socjalistami z PASOK. Obie partie chcą kontynuacji radykalnych reform gospodarczych, od których uzależniona jest wypłata kolejnych transz ze 130 mld euro pomocy.
Zobacz, jak kształtują się główne indeksy na GPW podczas dzisiejszej sesji src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1338188400&de=1338219000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=WIG&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=mWIG40&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=sWIG80&colors%5B3%5D=%234dadff&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Po godz 15.00 na najważniejszych europejskich parkietach do głosu doszli sprzedający. Głównym powodem zmiany nastawienia był wzrost rentowności niemieckich oraz hiszpańskich obligacji w wyniku nasilających się kłopotów hiszpańskiego sektora bankowego. Niepokój wywołała informacja, że jeden z największych hiszpańskich banków Bankia, który został znacjonalizowany na początku maja wymaga dokapitalizowania kwotą 19 mld euro. To zaś rodzi obawy, że również inne hiszpańskie banki będą zmuszone do takiego kroku, by nie stracić płynności.
Jednym z nielicznych parkietów w Europie, gdzie wieści z Hiszpanii zostały zignorowane przez inwestorów była GPW. Indeks największych spółek od początku sesji zyskiwał około procenta i taką tendencję utrzymał do końca. Pomimo dobrych nastrojów akcje notowane w Warszawie nie cieszyły się zbyt dużym zainteresowaniem inwestorów. Obroty w skali całego rynku wyniosły zaledwie 325 mln złotych. Po części można to tłumaczyć brakiem handlu na giełdach za Oceanem, gdzie w dziś giełdy nie pracują.
Największy udział miały w tym akcje KGHM, które zdrożały o ponad 2 procent. Wśród spółek z WIG20 lepiej wypadły tylko papiery PGE, które podrożały o niemal 4 procent.
Bardzo dobrze dzisiejszą sesję będą wspominać akcjonariusze Polimexu-Mostostalu. Akcje spółki zdrożały o niemal 10 procent, gdy się okazało spółka wspólnie z Hitachi Power Europe, wygrała przetarg na budowę bloku o mocy do 1000 MW w Kozienicach. Cała inwestycja ma kosztować ponad 5 mld złotych.
WIG20 prawie najlepszy w Europie
Arkadiusz Droździel, godz. 16:10
Indeks największych spółek z GPW zyskuje około procenta. W Europie po wcześniejszych do głosu doszli sprzedający akcji. Skala spadków jest jednak niewielka.
Jak wynika ze wszystkich opublikowanych w ostatnich dniach badaniach preferencji wyborczych Greków, w powtórnych wyborach parlamentarnych 17 czerwca zwycięży Nowa Demokracja. Za nią ma się uplasować koalicja partii lewicowych, przeciwnych dalszym cięciom SYRIZA, a na trzecim socjaliści z PASOK. Gdyby taki wynik miał miejsce w połowie czerwca najprawdopodobniej Nowa Demokracja i PASOK będą w stanie utworzyć rząd, który będzie kontynuował reformy. A od nich jest uzależniona wypłata kolejnych transz ze 130 mld euro pomocy udzielonej przez EBC, MFW i KE.
Ta informacja pozytywnie podziałała na inwestorów, bo oddala nieco prawdopodobieństwo wyjścia Grecji ze strefy euro, do czego doszłoby zapewne w przypadku wstrzymania pomocy Grekom. Po porannych wzrostach główne indeksy na Starym Kontynencie spały pod kreskę po godz. 15.00. Pogorszenie nastrojów nie dotyczy rodzimego parkietu, gdzie indeks największych spółek zyskuje około procenta.
Dojście do głosu sprzedających na giełdach w Europie należy wiązać z kłopotami hiszpańskich banków. Niepokój jest głównie efektem informacji, że Bankia, grupa bankowa ostatnio znacjonalizowana przez rząd, wymaga dokapitalizowania 19 mld euro.
Wśród spółek z WIG20 ton nadają akcje PGE i KGHM. Te pierwsze drożeją o ponad 3 procent, a koncern miedziowy o więcej niż 1,5 procent.
GPW: Tym razem to Hiszpanie wstrząsną rynkiem?
Łukasz Pałka, godz. 13.00
Na warszawskiej giełdzie przewagę mają dzisiaj inwestorzy kupujący akcje. Pretekst do zakupów dali im Grecy, choć coraz głośniej robi się na temat problemów innego europejskiego kraju.
WIG20 od początku sesji zyskuje około 0,8 procenta i jego wahania są nieznaczne. Wzrostom sprzyjają nie tylko wyniki najnowszych sondaży w Grecji, ale również fakt, że dzisiaj nie będą publikowane żadne istotne dane makroekonomiczne.
Inwestorzy nie zwracają na razie większej uwagi na problemy związane z Hiszpanią. Skala długów hiszpańskich regionów robi się tak duża, że mają coraz większe problemy z finansowaniem. Do tego dochodzą obawy o kondycję hiszpańskiego sektora bankowego.
GPW: Grecy tym razem dali pretekst do wzrostów
Łukasz Pałka, godz. 9.25
Handel na warszawskiej giełdzie rozpoczął się od wyraźnego wzrostu głównego indeksu. Tym razem to Grecy dali pretekst do zakupów.
Początek tygodnia przynosi wzrosty na GPW, a także większości europejskich parkietów. Główne indeksy zyskują około 1 procenta.
Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20 podczas dzisiejszej sesji src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1338188400&de=1338219000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Powodem uspokojenie sytuacji na rynkach jest dzisiaj między innymi nowy sondaż przewyborczy w Grecji. Jego wyniki pokazały, że Nowa Demokracja wysuwa się na prowadzenie przed grecką lewicą, której najmocniej obawiali się inwestorzy.
Taka sytuacja daje również pretekst do wzrostu cen miedzi na rynkach. To przekłada się między innymi na notowania KGHM, który obecnie jest najszybciej rosnącą spółką w WIG20.
GPW: Na przełom trzeba czekać do czwartku. Albo dłużej
Maciej Rynkiewicz, 27.05, godz. 18.20
Półtora procenta w Wielkiej Brytanii, 1,1 i 1,3 procenta odpowiednio w Niemczech i Francji. Tyle w minionym tygodniu zyskały najważniejsze indeksy w Europie.
Inwestorzy w Warszawie nie podzielili jednak umiarkowanego optymizmu kolegów na Starym Kontynencie. Kiedy zachodnie indeksy zwyżkowały, my walczyliśmy z poziomem 2 tysięcy punktów.
Notowania najważniejszych indeksów w Europie w minionym tygodniu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1337551200&de=1337983140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=DAX&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CAC&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=FTSE&colors%5B3%5D=%234dadff&st=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
I w tym tygodniu gracze będą stali na krawędzi. Wbrew pozorom bardzo ważny może być poniedziałek - nie pojawią się w nim bowiem żadne ważne wydarzenia makroekonomiczne, a giełdy w Stanach będą w tym dniu zamknięte.
Gracze zmierzą się więc z handlem stricte technicznym, tymczasem do psychologicznego poziomu wsparcia brakuje tylko 37 punktów.
Grecja przywraca nadzieje. Zmienili się?Oprócz analizy wykresu, inwestorom przyjdzie przeanalizować sobotnie sondaże przedwyborcze w Grecji. Wiadomości z Aten są jednak - wydaje się - całkiem dobre. Z sześciu różnych badań wynika bowiem, że to Nowa Demokracja, partia proeuropejska i prooszczędnościowa, zdobędzie najwięcej mandatów na powtórzonych wyborach do parlamentu 17 czerwca. Jej poparcie, średnio o wysokości 25 procent, pozwoliłoby utworzyć koalicję z partią PASOK, która w tych samych badaniach zdobyła średnio prawie 15 procent.
Ciężko jednak uwierzyć, żeby w ciągu kilku kryzysowych miesięcy, Grecy o 180 stopni zmienili swoje zdanie. Ostatnią popularność proreformatorskich i prooszczędnościowych partii można prawdopodobnie wytłumaczyć strachem.
Co prawda 62 procent mieszkańców sprzeciwia się dalszym oszczędnościom, wynika z ostatniego sondaży instytutu Public Issue, na zlecenie telewizji Skai. Jednak aż 85 procent chce, żeby ich kraj pozostał w strefie euro.
Tę sprzeczność można wytłumaczyć trzecim i najważniejszym wynikiem badania instytutu Data RC. Okazało się bowiem, że 65 procent ankietowanych jak ognia boi się powrotu drachmy. Grecy sądzą, że powrotna zamiana waluty spowodowałaby ogromną dewaluację, sięgającą nawet 50 - 80 procent wartości pieniędzy, które teraz mają w portfelach. A to spowodowałoby naprawdę bolesne zubożenie społeczeństwa.
Z drugiej strony Grecy wiedzą, że 240 miliardów euro pomocy do 2016 roku od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego uzależnione jest od wprowadzania rygorystycznych reform w kraju. A to nie są pieniądze tylko na pobudzanie gospodarki, ale również wypłatę bieżących zobowiązań, na przykład emerytur. Dlatego z coraz większą rezerwą patrzą na partie, które obiecują im złote góry bez konieczności redukcji deficytu budżetowego.
Euroobligacje. Merkel uchyliła drzwiNa zadłużenie Greków i całej strefy euro inwestorzy patrzą z niemalejącym niepokojem. Dlatego w tym tygodniu w centrum ich uwagi znów pojawią się eurobligacje. Wspólne instrumenty dłużne, które ograniczyłyby dług publicznych w państwach ze wspólną walutą, mają bowiem duże szanse ujrzeć światło dzienne.
Okazało się w weekend, że kanclerz Niemiec Angela Merkel w tej sprawie _ zostawiła uchylone drzwi do rozmów _. Tak zapewnił włoski premier Mario Monti i dodał, że przecież nikomu nie opłaci się wyjście żadnego kraju ze strefy euro. Ciężko jednak przewidzieć, jak na rynki akcji wpłynie decyzja o utworzeniu euroobligacji. Z jednej strony bardziej zadłużone kraje będą mogły pożyczać pieniądze na niższy procent, co przełoży się na redukcję zadłużenia publicznego. Z drugiej zaś, koła zamachowe europejskiej gospodarki stracą na tym manewrze ogromne pieniądze.
Głowy państw wrócą do tego tematu cztery dni przed wyborami w Grecji, na kolejnym spotkaniu przywódców w Brukseli. Dlatego inwestorzy na zmianę obrotu wydarzeń na rynkach akcji muszą jeszcze poczekać. W nadchodzącym tygodniu pojawi się jednak kilka wydarzeń, które - zwłaszcza na giełdzie w Warszawie - mogą się odbić większym echem.
Na środę koło godziny 9 rano swoje publiczne wystąpienie zapowiedział prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi. Jego wypowiedź będzie o tyle istotna, bowiem ostatnio stwierdził, że działania EBC skupią się teraz wokół kontroli dotychczasowych bodźców monetarnych. Inwestorzy liczyliby raczej na zapowiedź kontynuacji dotychczasowych działań.
Bardzo mocna końcówka tygodniaPrzedsmak większych emocji napłynie ze Stanów Zjednoczonych już dzień wcześniej, kiedy to The Conference Board opublikuje wynik zaufania konsumentów. Prognozy analityków mówią, że indeks w maju wzrośnie do 70 punktów z 69,2 w ubiegłym miesiącu.
Kolejne ważne wiadomości pojawią się w czwartek i piątek, a kalendarz makroekonomiczny na te dwa dni jest wyjątkowo napięty. Do tych najbardziej istotnych trzeba zaliczyć wynik polskiego PKB za pierwszy kwartał tego roku. Ekonomiści szacują, że zmiana wyniesie 3,5 procenta w ujęciu rocznym, w porównaniu z 4,3 procenta w analogicznym okresie rok temu.
Publikacja GUS-u będzie jedyną ważną wiadomością z Polski, znacznie więcej w tych dniach będzie się działo w Zachodniej Europie i Stanach Zjednoczonych. Amerykanie w czwartek opublikują rewizję rocznej zmiany PKB, która ma wynieść 1,9 procenta w ujęciu kwartalnym (wcześniej było 3 procent). Z kolei w piątek Markit Economics poda końcowe wyniki PMI dla krajów ze strefy euro, Unii Europejskiej (w tym Polski), Stanów Zjednoczonych oraz Chin. To będzie naprawdę mocna końcówka tygodnia.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1337551200&de=1337983140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=DAX&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CAC&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=FTSE&colors%5B3%5D=%234dadff&st=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Polimex-Mostostal, który w konsorcjum z Hitachi Power Europe wygrał przetarg na budowę bloku o mocy do 1000 MW w Kozienicach, liczy na podpisanie umowy