Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grom emocji na GPW

0
Podziel się:

Poziom emocji na wczorajszej sesji trudno opisać. Można go za to zmierzyć - skoro w ciągu godziny rynek spadł o 4 proc., by w natępne 60 minut tę stratę odrobić prawie w całości, świadczy to o dużym zaangażowaniu i kapitału i emocji właśnie.

*Poziom emocji na wczorajszej sesji trudno opisać. Można go za to zmierzyć - skoro w ciągu godziny rynek spadł o 4 proc., by w natępne 60 minut tę stratę odrobić prawie w całości, świadczy to o dużym zaangażowaniu i kapitału i emocji właśnie. *

WYDARZENIE DNIA
Rynek spodziewa się, że produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła w listopadzie o 8,9 proc. (wobec 10,6 proc. w październiku), a ceny produkcji wzrosły o 2,8 proc. (wobec 2,2 proc.).

Najważniejszym pytaniem dnia jest jednak decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Czy RPP może zmienić swoją tradycję pozostawiania bez zmian stóp procentowych w grudniu? Zdania na ten temat są podzielone. Część ekonomistów uznała, że powaga sytuacji wymaga podwyżki już teraz, nie bacząc na obyczaje.

Część jednak nie jest skłonna do pośpiechu, sądząc że podwyżka stóp z miesięcznym opóźnieniem nie zrobi większej różnicy, zresztą rynkowe stopy procentowe już i tak uwzględniły ją w cenach, zatem ruch RPP naprawdę nie ma i tak większego znaczenia, bo wyższe stopy - wynikające z grudniowej czy styczniowej podwyżki - są już dla uczestników rynku odczuwalne.

SYTUACJA NA GPW

Poziom emocji na wczorajszej sesji trudno opisać. Można go za to zmierzyć - skoro w ciągu godziny rynek spadł o 4 proc., by w natępne 60 minut tę stratę odrobić prawie w całości, świadczy to o dużym zaangażowaniu i kapitału i emocji właśnie.

Obroty również dokumentują tę niespokojną sesję - podliczono je na 2,5 mld PLN, ale warto zauważyć, że spora ich część przypadła na akcje Pekao (683 mln PLN), co w pewnym sensie umniejsza wagę wtorkowej sesji.

Wczorajsza sesja nie daje żadnej odpowiedzi na pytanie, czy był to dzień odwrotu (w tym wypadku zakończenia spadków), choć tak właśnie powinien on wyglądać. Była to jednak wystarczająco mocna akcja popytu, by uniknąć wizji panicznej wyprzedaży na GPW, przynajmniej w najbliższym czasie.
Podrożały akcje 114. spółek, potaniały 179.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Amerykańskie indeksy wzrosły, lekko odreagowując dwie spadkowe sesje z początku tygodnia. S&P i Dow Jones zyskały odpowiednio 0,6 proc. i 0,5 proc. w wyniku decyzji ECB, który zasilił europejski system bankowy kwotą 500 mld EUR. Tak duża interwencja tej instytucji jest bezprecedensowa i świadczy o determinacji do zażegnania skutkom kryzysu kredytowego.

Po tak pozytywnej informacji pół-procentowe wzrosty wyglądają dość skromnie, ale warto zauważyć, że miały miejsce przy wyższych obrotach niż na poprzednich dwóch notowaniach, są więc pewnym przejawem akumulacji. Najwięcej zyskały spółki energetyczne i odreagowująca wcześniejsze przeceny branża finansowa.

Poprawa nastrojów przyszła również na rynki wschodzące w Brazylii (Bovespa zyskał 2,1 proc.) i Azji (Hang Seng wzrósł 0,2 proc., Kospi o 1,2 proc.). Szósty dzień z rzędu traci natomiast japoński Nikkei.

OBSERWUJ AKCJE

Cersanit - przez trzy dni spółka została przeceniona o grubo ponad 10 proc., jednak na wczorajszej sesji po silnych spadkach na otwarciu udało się odrobić większość strat, a na wykresie świecowym powstała formacja młota. Jest to dosyć optymistyczny sygnał mogący sugerować odwrócenie trendu spadkowego, a wysokie obroty jedynie go potwierdzają. Wiele zależy od najbliższych sesji, kiedy kurs może bronić poziomu 62 proc. zniesienia poprzedniej fali wzrostów. Skuteczna obrona potwierdziłaby formację wspomnianego młota. Niemniej, źle wyglądają wskaźniki MACD i RSI, które wygenerowały sygnały sprzedaży, tak więc nadzieje akcjoariuszy mogą okazać się płonne.

KGHM - sytuacja wygląda bardzo podobnie jak w wypadku Cersanitu. Po silnych spadkach mieliśmy sesję odwrotu podczas wczorajszych notowań i utworzenie świecy w kształcie młota. Jest to pozytywny sygnał, dodatkowo potwierdzony przez obroty najwyższe od 5 miesięcy oraz dywergencję na RSI. Jeżeli dodamy do tego skuteczną obronę na wsparciu na 100 PLN, wydaje się, że najgorsze jest już za akcjonariuszami kombinatu.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

Lotos - otrzymał decyzję od Ministra Środowiska dotyczącą przedłużenia na okres 3-5 lat koncesji na poszukiwania złóż ropy i gazu ziemnego na obszarach morskich RP.

TVN - osoba z kierownictwa spółki sprzedała 10.000 akcji po średniej cenie 26,01 PLN.

Prokom - fundusze Pioneer Pekao Investment Management zwiększyły zaangażowanie w spółkę powyżej progu 5 proc.

ComArch - fundusze BZWBK AIB zwiększyły zaangażowanie w spółkę do 18,9 proc. (wcześniej 17,3 proc.).

IGroup - podniosła prognozy finansowe na 2007 rok. Przychody szacuje na 240 mln PLN (wcześniej 192 mln), a zysk netto na 9 mln PLN (wcześniej 8,4 mln).

KPPD - podała prognozy na 2008 rok. Przychody szacuje na 260 mln PLN, a zysk netto na 7,6 mln PLN.

ADS - członek rady nadzorczej kupił 30.000 akcji po cenie 0,75 PLN za jedną.
Stormm - poinformował o sprzedaży 440 kontraktów terminowych na indeks WIG20, co nastąpiło 17 grudnia 2007 roku. W związku z powyższą transakcją spółka nie posiada żadnych otwartych pozycji na tym instrumencie.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Tak jak i wczoraj - niczego nie można być pewnym na dzisiejszej sesji. Rynek obronił się wczoraj przed dużymi spadkami, ale nie wynika z tego jeszcze, że znajdzie się wystarczająco dużo chętnych do zakupów, żeby ciągnąć kursy w górę. Nawet gdyby tak się stało, to gwałtowny wzrost byłby tylko zachętą dla inwestorów, którzy chcą pozbyć się akcji, a tylko nie akceptują obecnych cen. Optymalne dla rynku byłoby uspokojenie nastrojów, choć na to akurat trudno liczyć, skoro za dwa dni wygasają grudniowe serie kontraktów terminowych, a za pięć sesji kończy się kalendarzowy rok.

Pozostaje obserwować rozwój wydarzeń. Prognozy wyjątkowo nie ma żadnej - nie byłaby bardziej prawdopodobna od wyniku rzutu monetą.

WALUTY

Wsparcie dla kursu euro utrzymuje się już czwarty dzień na poziomie 1,44 USD, choć dziś rano jest lekko naruszane (kurs spadł o kilkanaście punktów). Wskaźniki techniczne sugerują dalszy spadek euro, ale nie pierwszy już raz nie do końca można im ufać. Dziś rano poznamy nastroje niemieckich przedsiębiorców - być może to będzie języczek uwagi, który rozwiąże patową nieco sytuację.

Dziś rano jen nie zmienia wartości do dolara, za to drożeje o 0,2 proc. wobec euro.

Niewiele z tego wynika jednak, a przynajmniej nie dla złotego. Dolar kosztuje rano 2,512 PLN, euro 3,614 PLN, frank 2,175 PLN - zmiany do wczorajszego popołudnia są kosmetyczne.

SUROWCE

Cena ropy spadła o 2 proc. do poziomu 90 USD za londyńską baryłkę brent w wyniku obaw rynku o zapotrzebowanie na ten surowiec w związku z prognozą znacznego spowolnienia gospodarki amerykańskiej. Inwestorzy mogą mieć wątpliwości, czy cena na poziomie niespełna 7 proc. poniżej historycznych rekordów ma uzasadnienie fundamentalne. Wydaje się, że raczej nie, co pokazuje między innymi wykres miedzi.

Niemniej, ten surowiec wzrósł wczoraj w wyniku zwiększającego się popytu w Chinach, które najwidoczniej uznały, że po silnych przecenach z ostatnich miesięcy ceny są wystarczająco atrakcyjne, aby wypełniać magazyny. Wskazują na to malejące zapasy miedzi na giełdzie w Szanghaju, gdzie tona tego surowca podrożała o 1,3 proc.

Przy niewielkich ruchach eurodolara, złoto uspokoiło się po wczorajszym wzroście i pozostaje na poziomie 802 USD za uncję.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)