, wyrażający się mocnym rozciąganiem dodatniej bazy, która momentami zbliżała się do 30 pkt. Końcówka sesji potwierdziła oczekiwania rynku terminowego i WIG 20 zdołał odrobić niemal całe straty. Niewykluczone, że do wzrostu optymizmu w końcówce sesji przyczyniła się sesja w Budapeszcie, gdzie ustanowieniu kolejnego historycznego szczytu towarzyszyła mocna zwyżka indeksu BUX. Niewątpliwie jest to sygnał, że inwestorzy zagraniczni nie porzucili rynku środkowo-europejskiego, ale byłbym bardzo ostrożny w konstruowaniu prostych analogii wobec parkietu warszawskiego.
Nawiązując do powyższej konstatacji należy zauważyć, że aktywność na tzw. zachodnich papierach z WIG-u 20 jest na razie bardzo selektywna i w zasadzie o większej sile strony popytowej możemy mówić tylko w przypadku PKN Orlen (+1.39%), gdzie kolejna zwyżka została poparta wysokim wolumenem. Na przyzwoitym wolumenie handlowano także walorami TPSA, ale tutaj strona podażowa wydaje się, przynajmniej na razie, silniejsza (-1.60%). Biorąc pod uwagę rosnące wyprzedanie wskaźnikowe należy w najbliższym czasie oczekiwać przynajmniej ruchu korekcyjnego powyżej 19zł.
Główną siłą WIG-u 20 był dzisiaj sektor bankowy, z wyjątkiem PKO BP (-2.15%), którego spora przecena nie pozwoliła na zakończenie sesji na plusie. Wydaje się, że relatywnie silne zachowanie reszty banków może wynikać z coraz częściej pojawiających się spekulacji dotyczących konsolidacji w branży bankowej, która może być impulsem do jeszcze jednej fali wzrostowej indeksu WIG-Banki. Pozostając przy branży bankowej moją uwagę zwróciła tajemnicza, mocna zwyżka notowań Kredyt Banku (+3.28%) w końcówce sesji, będąca wynikiem bardzo agresywnego popytu – niemal cały wolumen (150 tys. szt.) został zrealizowany w ostatniej godzinie sesji.
Przy w miarę spokojnym klimacie na rynku największych spółek byliśmy świadkami kilku spektakularnych wzrostów na szerszym rynku, a największym hitem okazał się Energomontaż Południe (+12.50%), który kosztował dzisiaj najwięcej od czterech lat, raźno zmierzając ku oporowi na poziomie 27.50zł. Solidne zwyżki były także udziałem Mieszka (+4.03%), Eldorado (+5.40%), Sanwila (+5.80%) i Wawelu (+3.37%).
Pomimo, iż końcówka tygodnia przyniosła pewną poprawę nastrojów na GPW, a nawet, szczególnie widoczny w czwartek, wzrost popytu na rynku, dokonania byków w mijającym tygodniu są raczej mizerne. Ciągle wydaje się, iż warunki gry na GPW dyktuje podaż, a pierwsza próba powrotu ponad 1900 pkt. została w czwartek storpedowana w bardzo zdecydowany i bezdyskusyjny sposób. Nadal mocne wyprzedanie oscylatorów sugeruje, że na początku tygodnia popyt powinien spróbować jeszcze raz ruszyć w kierunku oporu na poziomie 1910 pkt., jednak wydaje się, że ewentualna kolejna nieudana próba może skłonić byki do cofnięcia się na bardzo dobrze ufortyfikowaną linię obrony w okolicach 1860 pkt., a pozytywny wynik testu tego poziomu może być podstawą do mocniejszego odbicia rynku. W scenariuszu pozytywnym za sygnał powrotu rynku do trendu wzrostowego uznałbym dopiero pokonanie w cenach zamknięcia poziomu 1950 pkt. Reasumując, osobiście większe prawdopodobieństwo przypisałbym kontynuacji korekty do poziomu kolejnego wsparcia (1860
pkt.).