Czy dziś będziemy świadkami kontynuacji odreagowania na rynku akcji? W dużej mierze zależy to od rynku towarowego, ale i wiary inwestorów, że spadki już się skończyły.
Po wczorajszej sesji mój redakcyjny kolega, Marek „Niedźwiedź" Knitter, nie mógł ukryć rozżalenia. „Wróciłeś z urlopu i ciągle rośnie", warknął gniewnie znad klawiatury, pisząc komentarz po wczorajszej sesji. Wyjątkowo optymistyczny po wczorajszym dniu, był również Paweł Satalecki, który wieszczy „Korekty początek końca".
Chciałbym mieć taką moc sprawczą, by wywoływać wzrosty na naszej giełdzie. Niestety tym razem stało się to za sprawą wzrostu surowców (zresztą zapowiadanego w poprzednim moim komentarzu), osłabieniu na rynku jena i dobremu startowi notowań w USA. To była wyjątkowo dobra mieszanka informacji, która zaowocowała rajdem warszawskich indeksów na spotkanie...
No właśnie, na spotkanie czego? WIG20 nieoczekiwanie wywindował się na poziom, gdzie czekają silne opory. Pierwszy można lokalizować na poziomie 3280-3305 pkt. zaś drugi to w okolicach 3050 pkt., gdzie znajduje się linia szyi formacji RGR. Piątek nigdy nie sprzyjał zdecydowanym rozstrzygnięciom, a inwestorzy niechętnie pozostają z walorami na weekend, zwłaszcza w tak niespokojny czas. O ile więc jestem w stanie sobie wyobrazić przełamanie pierwszej z technicznych barier, o tyle druga będzie musiała poczekać do przyszłego tygodnia.
Na pewno byczym argumentem jest pozytywne zakończenie sesji w USA. Dow Jones zakończył dzień wzrostem o 0,6 proc., podobnie jak elektroniczny Nasdaq. Warto też zwrócić uwagę na depeszę PAP, informującą o wzroście aktywów TFI, choć ów wzrost nie powala na kolana, to też powinien pozytywnie wpłynąć na inwestorów.
W dalszym ciągu w centrum uwagi na GPW powinny znajdować się spółki surowcowe i budowlane, które traciły najwięcej podczas ostatniej przeceny. Na szerokim rynku warto też zwrócić uwagę na Rafako. Już po zakończeniu wczorajszej sesji na rynek trafiła informacja o zatwierdzeniu przez KNF prospektu (cena emisyjna 2 zł). Dobre informacje napływają też ze spółki Vistula&Wólczanka. Po przyzwoitych wynikach pokazanych w końcówce lutego, wczoraj na rynek trafiła rekomendacja CAIB z wyceną 116 zł za jeden walor.
Dziś o 14.30 podane zostaną dane z rynku pracy w USA (stopa bezrobocia)
i bilans handlowy za styczeń. Analitycy spodziewają się nieznacznego wzrostu bezrobocia (4,7 proc.) i salda w bilansie na poziomie 59,5 mld USD. Gdyby dane te okazały się lepsze od prognoz, na pewno pomogłoby to rynkowi mocno przestraszonemu po ostatnich informacjach na temat spowolnienia gospodarki w USA. Jeśli dane nie zepsują optymistycznego obrazu rynku, to raczej czeka wszystkich inwestorów spokojny weekend.