Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kontratak byków

0
Podziel się:

Na warszawskim parkiecie wkrótce po otwarciu sesji do głosy doszli sprzedający. Jednak po południu byki przystąpiły do kontrataku / DM POLONIA NET SA /

We wczorajszych notowaniach za oceanem tamtejsi inwestorzy nie zdołali utrzymać nerwów na wodzy do końca sesji. W ostatniej godzinie podaż wzięła górę i Nasdaq stracił 0.9%. Dow Jones po dobrych wynikach koncernu General Electric nie stracił na wartości. W dalszym ciągu za oceanem ścierają się dwie teorię dalszego rozwoju wydarzeń. Do wzrostów cen akcji może przyczynić się tylko szybkie ożywienie gospodarcze. W przeciwnym razie obawy związane z bankructwem Enronu mogą wziąć górę, czyli czekałyby nas dalsze spadki giełdowych indeksów za oceanem. W Europie inwestorzy nie zdążyli wczoraj zareagować na wieczorne zniżki w Nowym Jorku, więc dzisiaj od samego rana zabrały się odrabianie tych zaległości. Spadek DAX-a przekroczył 2 procent. Amerykańskie kontrakty na Nasdaqa notowane były na minusie, co nie zachęcała do kupowania akcji na Starym Lądzie.

Na warszawskim parkiecie wkrótce po otwarciu sesji do głosy doszli sprzedający. WIG20 szybko obsunął się w okolice 1360 pkt. gdzie utrzymywał się przez 3,5 godziny. Główne indeksy ucierpiały głównie na skutek przeceny trzech spółek: PKN, TPSA i Pekao. Emocje związane z PKN wiążą się niedalekim terminem (21 lutego) NWZA firmy na którym Skarb Państwa będzie próbował zmienić składa zarządu, w tym prezesa spółki. Podczas ostatnich sesji PKN znalazł się w czołówce najbardziej poszukiwanych walorów. W ubiegły piątek ustanowione zostało roczne maksimum na wysokości 23,20 zł. Ostatnie dwie sesji były korektą tych wzrostów. Dzisiaj również popyt na PKN był umiarkowany, co doprowadziło do dalszych jego spadków.

Po południu byki przystąpiły do kontrataku. Pomogła im w tym poprawiająca się atmosfera w giełdach Europy. Kontrakty na Nasdaq również skoczył na +1%. Stało się tak dzięki kilku pozytywnym informacjom, które przyszły do nas zza oceanu. O godzinie 14:30 podano, że wydajność w USA wzrosła w czwartym kwartale o 3,5 procenta przy jednoczesnym obniżeniu jednostkowych kosztów pracy o 1,1 procent. Analitycy spodziewali się wzrostu wydajności o 2,9 procenta oraz wzrostu kosztów o 0,7 procent. Dane te częściowo potwierdziły ostatni zaskakujący wzrost o 0,7% PKB w Stanach Zjednoczonych i być może przyczyni się do uspokojenia nerwowej atmosfery na parkietach Nowego Jorku.

Day traderzy mogli być dzisiaj nieco rozczarowani postawą Elektrimu. Po wczorajszym odwołaniu przez radę nadzorczą dotychczasowego zarządu można było liczyć na większy ruch kursu warszawskiego holdingu. Cena jego akcji, co prawda wzrosła niemal o 5%, ale zwyżka taka miała miejsce na początku sesji i w dalszej części notowań została w większości skonsumowana. Obroty na spółce również nie robią większego wrażenia. Wniosek z tego taki, że zainteresowane strony zakończyły (przynajmniej na razie) proces akumulacji głosów na NWZA. Płynność zapewnia kapitał spekulacyjny, którego jednak jest stanowczo za mało aby wygenerować mocniejszy ruch w górę.

Na dwie godziny przed zakończeniem notowań WIG20 ponownie wszedł w dodatni obszar zmian procentowych. Na pro wzrostową atmosferę pracowały spółki TMT, dzięki którym TECHWIG podchodził do 3% zwyżki. To z kolei było dziełem oczekiwań inwestorów na wzrosty Nasdaqa. Jeszcze przed rozpoczęciem notowań w Nowym Jorku znany na całym świecie producent infrastruktury internetowej – Cisco pochwalił się, że jego wyniki za ostatni kwartał ubiegłego roku będą lepsze od oczekiwań analityków.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)