W obecnej sytuacji na GPW można się pogubić. Co jest korektą, a co trendem dominującym? Ceny i poziom WIG20 niecałe 100 pkt. poniżej psychologicznej granicy 3 tys. pkt. wskazuje na trend wzrostowy. Trudno jednak zapomnieć o ostatnich spadkach. Kluczem do zrozumienia sytuacji może być właśnie psychologia.
Niestety, ale zarówno analiza techniczna, jak i obserwacja światowych giełd nie stanowi obecnie żadnej podpowiedzi. Pozostaje psychologia. We wczorajszym komentarzu po sesji zwracaliśmy uwagę na wysoki LOP, który daje nadzieję na kontynuację wzrostów. Ewentualne wzrosty na otwarciu mogą być jednak łabędzim śpiewem byków. W drugiej części sesji spodziewać się można niestety spadków.
Wczoraj na bliskim wschodzie było stosunkowo spokojnie. Izrael zaprzestał działań wojennych, gdyż w Libanie trwała ewakuacja obcokrajowców. Oprócz Polaków, co szeroko relacjonowały media, swoich obywateli ewakuowały Stany Zjednoczone. Mieliśmy więc ciszę przed burzą, a raczej huraganem, który zniesie Hesbollah z powierzchni ziemi. W takiej atmosferze atak na 3 tys. przez WIG20 byłby cudem.
Pocieszeniem dla inwestorów będzie zapewne fakt, że przecena nie powinna być zbyt dotkliwa. Inwestorzy bacznie obserwują spółki, które mają szanse pokazać dobre wyniki kwartalne. „Pod obserwację” trzeba zwłaszcza wziąć akcje KGHM, GTC, Orlenu i Biotonu. Z mniejszych spółek można zainteresować się z kolei Lubawą i Mieszkiem, choć to oczywiście nie jedyne perełki na parkiecie.
Jedynym drogowskazem na najbliższe dni może być LOP (liczba otwartych pozycji). Nagłe zmiany wartości mogą poprzedzać zmianę kierunku trendu na najbliższych sesjach, więc warto trzymać otwarte okienko z tymi wartościami, by „niewidzialna ręka rynku nas nie zaskoczyła”.