Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Malutki Cypr rozpętał burzę. GPW zanurkowała

0
Podziel się:

WIG20 stracił niemal 5 procent. Padła także - kluczowa dla kupujących - bariera 2.400 punktów. Co to oznacza?

  Paweł Zawadzki , analityk Money.pl 
  
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
Paweł Zawadzki , analityk Money.pl Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

*Posiadacze akcji w tym tygodniu nie mieli zbyt wielu powodów do zadowolenia. Indeks największych spółek cztery z pięciu sesji zakończył pod kreską. Co ważniejsze, bez większych problemów sforsował kluczowe wsparcie w okolicach 2.400 punktów. Straszyły problemy malutkiego Cypru, straszyły też wiadomości ze strefy euro. Słabe dane napłynęły także z rodzimej gospodarki. *

Piątkowa sesja doskonale wpisała się w tendencję, którą obserwowaliśmy przez cały tydzień. Indeks największych spółek notowanych na GPW stracił niemal 1,1 procent. Jeszcze słabiej wypadły wskaźniki grupujące przedsiębiorstwa średnie i małe. mWIG40 i sWIG80 osunęły się o około 1,5 procent.

Była to już czwarta spadkowa sesja w wykonaniu WIG20 w tym tygodniu. Kupujący próbowali _ powalczyć _ w zasadzie jedynie w środę, jednak sił wystarczyło im wtedy zaledwie na pierwszą połowę sesji. Później do gry coraz aktywniej włączali się inwestorzy sprzedający akcje. Sesja zakończyła się nad kreską, ale zwyżka WIG20 sięgnęła zaledwie 0,03 procent.

W ujęciu tygodniowym wyraźne spadki nie ominęły także indeksów spółek średnich i małych, ale to WIG20 był tym gronie najsłabszy. Co ważniejsze, w przypadku indeksu grupującego blue chipy pękło ważne wsparcie umiejscowione w okolicach 2.400 punktów. To zły prognostyk dla posiadaczy akcji. Oznacza bowiem, że indeks powrócił do przedziału, z którego nie mógł wydostać się przez kilkanaście miesięcy (od sierpnia 2011 do listopada 2012 roku).

Straszył przede wszystkim CyprGłównym powodem wzrostu awersji do ryzyka i odwrotu inwestorów od akcji giełdowych spółek były problemy Cypru. Malutki kraj, z minimalnym udziałem w unijnym PKB, w ubiegły weekend dostał ofertę pomocy finansowej od Eurolandu i MFW. Nigdy wcześniej jednak europejscy politycy uzgadniając plan ratunkowy dla zagrożonego bankructwem kraju nie zażądali bezpośredniego wkładu finansowego jego obywateli.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/115/124019.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/za;ratunek;zaplaca;bardzo;slono;pierwszy;raz;w;historii,29,0,1270813.html) *Za ratunek zapłacą bardzo słono. Pierwszy raz w historii * O pomocy dla kolejnego kraju strefy euro i jej skutkach pisze Paweł Zawadzki.

Właśnie oprocentowanie bankowych depozytów (zarówno obywateli Cypru, jak i cudzoziemców) jednorazową stawką od 6,75 (do 100 tys. euro) do 9,9 proc. (powyżej 100 tys. euro) okazało się głównym punktem zapalnym i czynnikiem, który doprowadził nie tylko do protestów na Cyprze, ale także do przeceny na giełdowych parkietach.

We wtorek cypryjski parlament odrzucił kontrowersyjne propozycje, jednak problem pozostał. Od ich realizacji był bowiem uzależniony opiewający na kwotę 10 miliardów euro pakiet pomocowy dla Cypru. Teraz pozostaje pytanie, gdzie zagrożony bankructwem kraj znajdzie brakujące pieniądze i czy na tę propozycję przystanie Eurogrupa. Cypryjska gospodarka jest niewielka, ale ewentualne wyjście kraju ze strefy euro byłoby bardzo niepokojącym sygnałem. To właśnie główny powód obaw giełdowych graczy.

Straszyły także dane z gospodarkiDo kupowania akcji nie zachęcały także wiadomości z europejskiej gospodarki. Największym rozczarowaniem były czwartkowe dane obrazujące aktywność w przemyśle i usługach w Europie. Indeksy PMI dla Francji i Niemiec okazały się nie tylko gorsze od oczekiwań analityków, ale w większości wypadków również gorsze niż przed miesiącem. Negatywnie zaskoczyły także zbiorcze dane dla całej strefy euro.

[ ( http://static1.money.pl/i/reklama/markets/markets_580x50.png ) ] (http://diff.smartadserver.com/call/cliccommand/7586304/188715/20130116110420?http://www.money.pl/pieniadze/strefa-forex/#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_content=belka580x30-komentarze-gieldowe&utm_campaign=strefa-forex)

Niewiele lepiej wyglądała sytuacja w przypadku danych z rodzimej gospodarki. W poniedziałek okazało się, że (zgodnie z prognozami analityków) zatrudnienie w lutym skurczyło się o 0,8 procent. W piątek - niemal zgodnie z prognozami analityków - stopa bezrobocia wzrosła z 14,2 do 14,4 procent. Gorsze od rynkowych szacunków okazały się natomiast zarówno dane o produkcji przemysłowej, jak i sprzedaży detalicznej.

Fed nie rozczarował, ale...

Również w tym tygodniu zapadła decyzja w sprawie stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z oczekiwaniami FOMC pozostawił je na dotychczasowym poziomie. Co jednak znacznie ważniejsze dla giełdowych graczy, Fed nie zmienił także parametrów programu mającego na celu stymulowanie gospodarki (QE3, luzowanie ilościowe, drukowanie dolarów).

Jego szef - Ben Bernanke - zapewnił także, że luźną politykę monetarną będzie prowadził aż do momentu znacznej poprawy na rynku pracy. Te 85 mld dolarów, które co miesiąc wydaje Fed na skup rynkowych aktywów to dobra wiadomość dla inwestorów. Tym bardziej, że w protokole z poprzedniego posiedzenia FOMC pojawiły się sygnały, że rozważane jest wygaszanie programu. Niestety na drodze posiadaczy akcji znów stanęła Europa.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)