Giełdy w naszym regionie wciąż notują silne wzrosty, co wskazuje na aktywną obecność kapitału zagranicznego. Szczególnie silny jest parkiet w Budapeszcie, który po raz kolejny ustanowił swój historyczny rekord. Szansa na to, że ostatecznie kapitał ten zawita do nas jest coraz większa. Czynnikiem, który wydaje się go powstrzymywać to ryzyko polityczne o którym w ostatnim czasie bardzo głośno. Od piątkowego popołudnia do poniedziałku sporo się jednak w tej kwestii wyjaśniło. Wiemy, że będzie próba zbudowania nowego rządu i kandydatem na premiera został prof. Marek Belka. Choć postać kandydata wydaje się wzbudzać zaufanie na rynku finansowym to jednak do politycznego poparcia nowego rządu droga jest długa. Wciąż istnieje ryzyko, że parlament zostanie rozwiązany i ogłoszone zostaną nowe wybory, jednak prawdopodobieństwo tego scenariusza zmalało. Powinno to przywrócić spokój na rynku giełdowym i zachęcić do kupowania akcji. Z pierwszymi oznaki takiego zachowania rynku mieliśmy do czynienia właśnie w poniedziałek.
Szansa na spokojną kontynuację wzrostów wydaje się być całkiem spora, a ostatni szczyt na poziomie 1820 pkt zagrożony. Wzrost cen akcji nie zaowocował jeszcze dużym wzrostem obrotów. Na całym rynku przekroczyły one 415 mln, co jest poziomem przeciętnym jak na ostatnie sesje. Największe obroty odnotowały spółki z WIG20 na czele z KGHM, który wzrósł o 0,3%,do 32,60, choć przez chwilę handlował się powyżej 33 zł. Najsłabiej wypadło Pekao, ale trzeba tu zwrócić uwagę że niska była tylko cena zamknięcia. Przez cały dzień cena akcji Pekao oscylowała wokół 129-130 zł. Po około 2 % zyskały TPSA i PKN.
