Wszelkie próby rozpoczęcia większej korekty wzrostowej, która od dłuższego czasu należy się rynkowi, wykorzystywane są przez inwestorów do sprzedaży akcji. Na silniejszą zwyżkę nie pozwalają wciąż znaczne obawy inwestorów o losy światowej gospodarki w najbliższych kwartałach.
Pewnym jest, iż duża część państw rozwiniętych będzie pozostawać w tym okresie w fazie recesji. Dzisiaj do grupy krajów, gdzie PKB odnotował spadek drugi kwartał z rzędu (co spełnia założenia najpopularniejszej definicji recesji), dołączyła Japonia. Jednocześnie jeden z przedstawicieli tamtejszego rządu ostrzegł, iż w kolejnych miesiącach sytuacja w japońskiej gospodarce może ulec dalszemu pogorszeniu.
Na doniesienia te indeks Nikkei 225 na początku dzisiejszej sesji zareagował dość silnym spadkiem, który jednak ostatecznie został powstrzymany przez poziom listopadowego minimum. Na koniec notowań indeks ten zdołał wyjść nawet na niewielki plus. Taki rozwój wydarzeń potwierdza pogląd o wciąż dużym niezdecydowaniu inwestorów.
Wielu uczestników rynku liczyło, że impuls do większej korekty wzrostowej na giełdach dostarczy spotkanie Grupy G20, które odbyło się w miniony weekend.
Nadzieje te zostały jednak zawiedzione. Na wspomnianym spotkaniu nie padły żadne konkrety. Powtórzono ogólnikowe stwierdzenia, iż należy podejmować kolejne działania wspierające światową gospodarkę, wliczając w to posługiwanie się polityką monetarną i fiskalną. Ze względu na wspomniany brak konkretów, spotkanie G20 nie miało żadnego wpływu na rynek.
Po tym, jak japoński Nikkei zakończył dzień na niewielkim plusie, również parkiety Europy Zachodniej, na otwarciu dzisiejszej sesji odnotowały nieznaczne wzrosty. Nie utrzymały się one jednak zbyt długo. O godz. 11.00 większość europejskich parkietów traciła ponad 0,5%. Warszawski indeks WIG20 notował spadek o ok. 2%.
Wydarzeniem dzisiejszej sesji w kraju jest debiut na parkiecie koncernu energetycznego Enea S.A. Prawa do akcji tej spółki rozpoczęły swe notowania na poziomie o 1,3% wyższym od kursu odniesienia.
Podczas dzisiejszej sesji ze Stanów Zjednoczonych napłyną dość istotne dane - o godz. 15.15 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w październiku.
Wobec znacznego spadku tego wskaźnika we wrześniu, oczekiwania co do jego odczytu za poprzedni miesiąc wydają się dość optymistyczne. W takiej sytuacji łatwiej będzie o negatywne zaskoczenie, które może pociągnąć w dół amerykański parkiet. Trudno jednak oczekiwać, by dzisiejsza sesja w USA przyniosła rozstrzygnięcie.
W kolejnych dniach na światowych parkietach prawdopodobnie w dalszym ciągu będzie panować duże niezdecydowanie. Wydaje się, że impuls do ewentualnej większej korekty wzrostowej na giełdach mogą dać obecnie jedynie kolejne zdecydowane działania rządów w ramach wsparcia dla światowej gospodarki.