Dzisiejsza sesja na warszawskiej GPW nieznacznie poprawiła humory graczom oczekującym na poprawę koniunktury. Po dwóch dniach dość gwałtownych spadków sprowadzających indeks blue-chipów poniżej linii wyznaczającej trend wzrostowy zapoczątkowany w październiku ub.r. nastąpiło korekcyjne odbicie w kierunku przebitego wsparcia. Impulsem stała się informacja o przekazaniu przez ZUS do OFE zaległej kwoty składek za luty w wys. 250 mln zł. Wzrosty nie były jednak zbyt imponujące i prawdopodobnie zostały wykorzystane przez niektórych graczy do zamykania pozycji. Perspektywy średnioterminowe nie wyglądają bowiem nadal byt zachęcająco i dopóki WIG20 wyraźnie nie powróci powyżej poziomu 1380 pkt nie należy liczyć na trwalszą poprawę koniunktury.
Generalnie niemal całą sesję po początkowym dość słabym otwarciu WIG20 oscylował w okolicach 1355 pkt i na takim też poziomie nastąpiło zamknięcie. Nieco zamieszania około 14:30 wprowadziły jedynie dane z USA o słabszym od oczekiwanego wzroście wskaźnika sprzedaży detalicznej. Bardziej nerwowo od kursów poszczególnych akcji zareagowały jednak kontrakty terminowe. Spośród wszystkich notowanych na warszawskim parkiecie walorów najsolidniejsze wrażenie sprawiały dzisiaj papiery TPSA, PKN i Prokomu, który momentami zyskiwał nawet 3,5%. Jeden z największych wzrostów bo niemal 15% odnotował Apexim, co jest jednak chyba tylko odreagowaniem ostatnich dramatycznych spadków bankrutującego warszawskiego integratora systemów informatycznych. Nie za bardzo chciał rosnąć Computerland, któremu grozi odebranie dość sporego kontraktu na rzecz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mocno na otwarciu po dniu ustalenia prawa do 1,68 zł dywidendy spadł kurs Świecia. Słabo zachowywał się też kurs Budimexu choć cały
czas kształtuje się on powyżej ceny wezwania. Bardzo duży obrót ponad 144 mln zł zanotowano na akcjach Pekao, jednak spora część wymiany pochodziła z umówionych zapewne wcześniej transakcji.
