Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pierwszy do wzrostów, pierwszy do korekty

0
Podziel się:

Tak jak nasz rynek pierwszy rozpoczął wzrosty, tak jako pierwszy poddał się korekcie. Dzisiaj dodatnią korelacją z zachodem utrzymywaliśmy tylko na początku sesji / BM BPHPBK /

Stabilizacja
2002-10-17 16:59:34

Tak jak nasz rynek pierwszy rozpoczął wzrosty, tak jako pierwszy poddał się korekcie. Dzisiaj dodatnią korelacją z zachodem utrzymywaliśmy tylko na początku sesji. WIG20 rozpoczął wzrostem o 0,5%, do 1116 pkt. W pierwszych minutach doszło do lekkiej poprawy – do 1120 pkt. Nijak się to jednak miało do rynków zachodnich – tam wzrosty sięgały 4%. U nas wyraźnie brak było jednak świeżego kapitału – obroty były niskie a zmiany cen wręcz symboliczne. W każdym razie lekki optymizm utrzymał się do południa.

Później już nie zważając na to, co dzieje się na zachodzie (wzrosty sięgały tam już 6%), rynek ruszył ku dołowi. WIG20 w ciągu 30 minut przemierzył odległość 17 pkt, zatrzymując się dopiero minimalnie powyżej 1100 pkt. Obroty cały czas były jednak niskie, spadek można było więc traktować jedynie jako przejaw zniechęcenia części inwestorów. Po ustanowieniu dna na 1102 pkt indeks dynamicznie odbił. Skala tego odbicia była jednak zdecydowanie mniejsza niż wcześniejszego spadku (do poziomu wczorajszego zamknięcia – 1111 pkt).

Do końca sesji już niewiele się działo – WIG20 jeszcze raz przetestował dzienne minimum, po czym znowu szybko wrócił do poziomu środowego zamknięcia. Fixing zamknięcia podobnie jak wczoraj przyniósł kilkupunktową poprawę – impulsem były lepsze od oczekiwań dane dotyczące produkcji przemysłowej we wrześniu (wzrosła o 6,7% r/r). Obroty ponownie spadły, co świadczy o korekcyjnym charakterze wczorajszo - dzisiejszego osłabienia. =Wśród sektorów wyróżniły się dzisiaj banki – niemal bez wyjątku notowały spadki.

Sesja nie zmieniła znacząco obrazu rynku w krótkim terminie. Dzisiejsze słabe zachowanie rynku względem zachodu wynika moim zdaniem z relatywnej siły, jaką rynek prezentował jeszcze kilka tygodni temu. W niewielkim stopniu zareagowaliśmy na spadki na zachodzie, to i teraz w mniejszym stopniu reagujemy na wzrosty na tamtych rynkach. Poza tym w najbliższą sobotę odbędzie się referendum w Irlandii w sprawie przyjęcia traktatu nicejskiego. To również może ograniczać chęć do zakupów (mimo iż bardziej prawdopodobny jest pomyślny dla Polski wynik). Pozostaje jeszcze zachowanie rynków zachodnich – skala wzrostów w trakcie ostatnich sześciu sesji jest tak olbrzymia, że w najbliższych dniach można spodziewać się korekty spadkowej. Tym bardziej, że niektóre z indeksów znajdują się dokładnie na wysokości pięciomiesięcznych linii trendów spadkowych. Nasz rynek sprawia wrażenie jakby czekał na tę korektę. Ponieważ sentyment na rynkach jest silnie pozytywny, można przypuszczać, że korekta będzie gwałtowna, ale bardzo
szybka. Nasz rynek taką korektę może niemal zupełnie zignorować. Za to jako pierwszy ma szansę powrócić do wzrostów.

Technicznie w perspektywie najbliższych kilku sesji nadal bardzo prawdopodobna jest kontynuacja zwyżki do poziomu 1170 pkt (maksimum z 27 sierpnia). Jednocześnie układ ostatnich świec przypomina sytuację z 16 – 20 maja. Jeżeli rynek w dalszym ciągu zachowywałby się podobnie, to na początku jutrzejszej sesji indeks powinien spaść w obszar wtorkowej luki hossy: 1094 – 1104 pkt. W dalszej części sesji prawdopodobna byłaby jednak wyraźna poprawa i uformowanie na wykresie wysokiej białej świecy.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)