Ciekawie zapowiada się bieżący tydzień, a zwłaszcza jego druga połowa. W obliczu wygasania w tym czasie instrumentów pochodnych należy oczekiwać zwiększonej zmienności , a więc trudno przesądzać kierunek ruchu.
Miniony okres na parkietach amerykańskich upłynął pod znakiem niezdecydowania, co dobrze oddaje powstała na wykresie tygodniowym świeca z niewielkim korpusem i długimi cieniami.
Z wydarzeń w otoczeniu rynkowym uwagę, zwłaszcza w drugiej połowie, przykuwały spekulacje na temat rządowej pomocy dla koncernów motoryzacyjnych potęgując niepewność. Dane makro jakie napłynęły na rynek też miały generalnie mieszane, a więc i z tej strony nie padły wskazówki mogące wskazać wyraźniejszy kierunek.
Pierwsza połowa tygodnia była jeszcze względnie spokojna - S&P500 zaczął od zwyżki i choć na kolejnych sesjach nastąpiło wyhamowanie, to nie doszło do większego osłabienia, a indeks lekko się stabilizował. Podaż zaatakowała mocniej w czwartek po informacjach o odmowie przyznania środków firmom samochodowym przez amerykański Senat.
Już następnego dnia przecena została jednak zatrzyma, a pretekstem stały się zapowiedzi, że jednak rząd udzieli wsparcia gigantom motoryzacyjnym.
Dzięki temu udało się, pomimo naruszenia, obronić wsparcie, jakie tworzy dolna linia prawie miesięcznego kanału zwyżkowego, biegnąca aktualnie na 875 pkt. Przełamanie byłoby bardzo złym sygnałem otwierając drogę dla większej zniżki w najbliższym czasie, choć jeśli doszłoby do tego wskazane jest potwierdzenie.
Nasdaq Composite - Blisko lokalnego szczytu
Rynek technologiczny nie odbiegał w ostatnim tygodniu swym zachowaniem od wskaźników realnej gospodarki, i tak jak na tamtych parkietach dało się zauważyć spore niezdecydowanie. Przyczyny były bowiem podobne, czyli brak jednoznacznych wskazówek płynących z otoczenia, a także niepewność związana z dalszym rozwojem sytuacji nawet w najbliższym czasie. W takich warunkach trudno więc było raczej oczekiwać, że któraś ze stron będzie chciała w większym stopniu przejąć inicjatywę. Pierwsze trzy sesje upłynęły w stosunkowo dobrych nastrojach. Po początkowym wzroście Nasdaq Composte zaczął się stabilizować na plusach. Mocniejszy atak podaży w czwartek przyniósł wybicie dołem i test luki hossy w przedziale 1510-1537 pkt. Zostało ono lekko naruszone, ale już w następnym dniu popyt odrobił część strat i indeks powrócił powyżej bariery.
W tej sytuacji można więc uznać, że wsparcie nadal zachowuje ważność. Nasdaq pozostaje również powyżej przebitej linii prawie trzymiesięcznego trendu spadkowego. Są to więc lekko pozytywne elementy, ale nie wystarczą, by w najbliższym czasie przesądzać wyraźniejszą poprawę koniunktury. Pierwsze mocniejsze opory znajdują się w okolicach 1680 pkt. oraz na poziomie 1780 pkt. Już przy pierwszym z nich należy liczyć się z większą aktywnością podaży, a szanse sforsowania drugiej bariery są wkrótce niewielkie.
Microsoft Word 12" /> Microsoft Word 12" /> <link href="file:///C:%5CDOCUME%7E1%5CADMINI%7E1%5CUSTAWI%7E1%5CTemp%5Cmsohtmlclip1%5C01%5Cclip_filelist.xml" rel="File-List" />
*CAC40- Konsolidacja bez wskazówek *
Przez większość minionego tygodnia indeks CAC40 powoli piął się piął się do góry, jednak zamknięcie zniweczyło wysiłek byków i pomimo, że z przebiegu sesji widać było pewne niezdecydowanie inwestorów, to jednak nie udało się uniknąć wyraźniejszej przeceny, a ale choć tydzień zakończył się na plusie, to ostatecznie rynek powrócił w pobliże punktu wyjścia z poniedziałku.
Niepewność związana obecną globalną sytuacją gospodarczą, ryzyko recesji w Eurolandzie i niepewna koniunktura na giełdach światowych skutecznie gaszą jak na razie zapał do większych zakupów. W konsekwencji wskaźnik w dalszym ciągu pozostaje w trwającej już ponad dwa miesiące konsolidacji i na razie nie widać impulsu mogącego wyrwać go z tego stanu w najbliższym czasie.
Dolne ograniczenie to okolice minimum z II połowy listopada na 2880 pkt. Oporem zaś będzie lokalny szczyt z początku listopada na 3691 pkt. Aktualnie indeks znajduje się więc mniej więcej w połowie tego zakresu i trudno przesądzać, która z powyższych barier będzie pierwszym celem ruchu. Połączone ze spadkiem niezdecydowania przemawia lekko na korzyść scenariusza zakładającego, że popyt podejmie próbę pokonania szczytów z I połowy tygodnia.
Dopiero jednak jednoznaczne sforsowanie może otworzyć drogę do górnej granicy trendu bocznego, jednak z przesądzaniem pozytywnego wyniku testu w najbliższym czasie warto się jeszcze wstrzymać. Niewykluczone więc, że kolejne dni upłyną pod znakiem braku wyraźniejszego kierunku i mocniejsze rozstrzygnięcia jeszcze nie zapadną.
Shanghai B-Shares- Przebita linia trendu
Od początku listopada na rynku chińskim trwa odreagowanie trendu spadkowego. Wśród przyczyn poprawy nastrojów można wskazać choćby opiewający na ponad 580 mld USD plan wsparcia dla gospodarki, czy też działania zmierzające do zwiększenia płynności rynku (obniżenie poziomu rezerw).
Ostatni tydzień przyniósł jednak najpierw wyhamowanie tej tendencji, a w końcówce również nieco wyraźniejsze osłabienie. Jak widać obawy o przyszłość ciągle są więc spore i choć nie można mówić, że ostatni spadek jest pierwszym zwiastunem zakończenia korekty, to przy takiej ostrożności popytu i w obliczu obecnej sytuacji na światowych parkietach, trudno raczej liczyć na wyraźniejsze zwyżki w krótkim terminie, tym bardziej że nie brak też sygnałów świadczących, że gospodarka zaczyna hamować.
Spadek z piątku lekko pogorszył perspektywy indeksu Shanghai B-Shares w najbliższym czasie. Doprowadził on bowiem do przebicia linii wyznaczającej ostatnią zwyżkę, która była pierwszym z ważniejszych wsparć. Ważniejszym sygnałem sprzedaży będzie wprawdzie dopiero powrót poniżej przebitych szczytów zlokalizowanych w rejonie 110 pkt., niemniej obecnie droga dla zniżki w te okolice została otwarta.
Jeżeli powyższy scenariusz zostanie zrealizowany, należy w krótkim terminie liczyć się z ruchem wskaźnika w pobliże przedziału 92-94 pkt., gdzie znajduje się kolejne mocniejsze wsparcie, a stamtąd już bardzo blisko do dotychczasowych minimów.