Wyczekiwanie na ostateczny kształt planu Hausnera zatwierdzany we wtorek przez rząd, spowodował że aktywność wśród największych spółek i inwestorów instytucjonalnych była podczas drugich w tym tygodniu notowań w większości przypadków ograniczona, choć dało się odczuć lekki wzrost optymizmu wśród rodzimych blue chip-ów, zwłaszcza po pozytywnej decyzji rządu. Nie mniej jednak najwięksi stanowili swoiste tło dla spektaklu kilku aktorów, jacy po raz kolejny przyciągnęli niemal całą uwagę rynkowych graczy. W głównych rolach zobaczyliśmy ponownie Elektrim, dzielnie wspomagany m.in. przez Stalexport i Mostostal Export, na których dużym zmianom cen towarzyszyły znaczne obroty.
Prawdziwą karuzelę emocji i szanse na spore zyski ale też utratę sporej części kapitału mieli podczas wtorkowych notowań zwłaszcza posiadacze walorów Elektrimu, który nie bez przesady był kiedyś uznawany za króla spekulacji. Po porannym silnym wzroście popołudnie przyniosło gwałtowną realizację parosesyjnych zysków, która w przypadku Elektrimu zepchnęła w pewnym momencie kurs z górnego na dolne ograniczenie wahań, czyli około 30 procent. Podobny, choć nie aż tak dotkliwy w skutkach los spotkał Stalexport.
Poszukiwania kolejnych okazji inwestycyjnych znalazły swoje odbicie w silnym wzroście innych „maluchów”., tj. Stalproduktu, Elzabu, Jutrzenki, Redanu i Strzelca. Zwyżkę kontynuowały również silny ostatnio Cersanit i BACA, który systematycznie ustanawia nowe maksima w Warszawie. Podany pod koniec notowań wzrost indeksu zaufania amerykańskich konsumentów do najwyższego poziomu od lipca 2002 roku nie zdołał pomóc naszym indeksom, które ostatecznie straciły na zamknięciu niespełna pół procent. Oznacza to iż po raz kolejny nie doszło do zamiany sytuacji technicznej rynku.
