Piątkowa sesja nie wniosła nic nowego w sytuację panującą na GPW – przy obrocie najniższym od 2 marca, ledwie przekraczającym pół miliarda złotych i zasięgu ruchu na poziomie 17 punktów trudno uznać ją za cokolwiek innego niż przyjęcie przez inwestorów postawy wyczekującej.
Z jednej strony klimatowi do wzrostów nie pomagała spadkowa sesja w Azji, z drugiej dane makro z Chin były niejednoznaczne – wyższy od oczekiwanego wzrost gospodarczy był równoważony przez wyższą inflację, która uprawdopodabnia kontynuację cyklu podwyżek stóp przez Ludowy Bank Chin.
Wskaźniki inflacji rosły także w Strefie Euro i w Stanach – szczególnie tam wzrost ten może być brzemienny w skutki, gdyż utrudnia on kontynuację luźnej polityki monetarnej, a rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp przez Fed czy choćby sama spekulacja na ten temat miałyby z pewnością wielki wpływ na klimat inwestycyjny na giełdach.
Dziś w kalendarium danych pustki – zostanie opublikowany jedynie raport GUS o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu w marcu. Rozpoczyna się za to wysyp sprawozdań kwartalnych spółek amerykańskich – dziś poznamy wyniki Citigroup, Halliburton i Texas Instruments.
Ponieważ ten tydzień ze względu na Święta Wielkanocne będzie krótszy – na większości giełd nie będzie sesji w piątek – prawdopodobnie będzie on tygodniem o zmniejszonym obrocie i ruchu cen, aczkolwiek niepozbawionym istotnych danych w postaci wtorkowej serii indeksów PMI dla przemysłu czy choćby wyżej wspomnianych raportów kwartalnych zza oceanu. Dziś parkiety w Azji zakończyły sesję neutralnie, do czego przyczyniło się zwiększenie przez Chiny w ramach walki z inflacją poziomu rezerw obowiązkowych dla banków, zaś w Europie kontrakty wykazują tendencję lekko spadkową.
WIG20 usadowił się już pewniej ponad poziomem 2900 pkt. – teraz inwestorzy będą się musieli przygotować na zmierzenie się z kolejnym oporem na poziomie 3000 pkt. Technicy mogą zwrócić uwagę na fakt, że STS na wykresie tygodniowym pozostaje od pewnego czasu w strefie wykupienia, na tygodniową świecę z małym korpusem i obrotem wskazującą na to, że kapitał czeka na sygnał do ruchu, i na fakt, że WIG20 znajduje się dokładnie na poziomie 61,8% zniesienia bessy.
Jednak moim zdaniem najważniejsze będą w najbliższym czasie publikacje raportów spółek, doniesienia z frontu libijskiego i na temat pomocy krajom PIIGS. WIG20 wciąż może być silniejszy od pozostałych rynków, odrabiając swoje straty wynikłe z tkwienia w trendzie horyzontalnym, zaś technika nabierze znaczenia dopiero przy zbliżaniu się do poziomu 3000 pkt. albo w pesymistycznym scenariuszu w połowie korpusu primaaprilisowej świecy, czyli na 2852 pkt.