Ostatnią sesję w ubiegłym tygodniu FW20 zakończyły na czerwono. Przez dłuższą cześć notowania wahały się w strefie 1800-20 pkt. Przesilenie nastąpiło dopiero przed 14-tą.
Najpierw niedźwiedziom udało się przełamać poziom 1800 pkt. W końcówce nastąpiła jeszcze jedna spadkowa fala, która doprowadziła nas do dziennego minimum przy 1767 pkt. W końcówce popyt odrobił cześć strat i ostatecznie finiszowaliśmy na poziomie 1784 pkt, po spadku o 1,3%. LOP skurczył się do 89 594 szt. Baza po sesji to -31 pkt.
Notowania na Wall Street zakończyły się niewielkimi spadkami głównych indeksów, które solidarnie straciły po 0,2%. Amerykański rynek z powodu święta dziś nie pracuje (Święto Pamięci). Na azjatyckich parkietach panowały mieszane nastroje. Najważniejszy indeks, japoński Nikkei255, zyskał jednak dość znacznie na wartości (+1,3%). Nie tylko Ameryka robi sobie dziś wolne. Nie pracuje także londyńska giełda (Wiosenne Święto Bankowe).
Polscy inwestorzy w takiej sytuacji będą pozostawieni sami sobie a obroty będą zapewne mizerne. W piątek niedźwiedziom udało się zamknąć notowania poniżej poziomu 1800 pkt. Dziś byki, wykorzystując dobrą sesję w Japonii czy plusy na kontraktach na europejskie indeksy, będą chciały zapewne powrócić ponad ten poziom, co przy płytkim rynku może okazać się niezbyt trudne. Wyżej najbliższym oporem są okolice 1820 pkt. Z kolei najbliższym poziomem wsparcia, jeżeli wybicie z konsolidacji uda się jednak podaży potwierdzić, jest 1770 pkt a niżej luka 1748-1759 pkt.