Wczorajszy dzień na GPW upłynął spokojnie, podobnie zresztą jak na pozostałych europejskich parkietach, które poruszały się w zakresie nieprzekraczającym 1%. WIG20 poruszał się w trakcie sesji w paśmie 20 punktów i zakończył notowania na poziomie poniedziałkowego zamknięcia. Dane, które nadeszły w trakcie dnia, w tym decyzja RPP o podwyżce stóp procentowych, były już zdyskontowane przez rynek i zostały przyjęte spokojnie.
Po bilansujących się danych na temat kondycji sektora usług krajów UE (słaby odczyt Hiszpanii, bardzo dobry Wielkiej Brytanii) rynek otrzymał kolejny przejaw zacieśniającej się polityki monetarnej w postaci podwyżki stóp procentowych o 25 pb przez Ludowy Bank Chin co – choć mogło być spodziewane po serii poprzednich podwyżek – może z czasem skutkować spowolnieniem wzrostu azjatyckiego smoka, które może zostać zdyskontowane przez spadające ceny surowców. Wczoraj również Moody's obniżył po raz drugi w ciągu trzech tygodni rating Portugalii z poziomu A3 do Baa1 z perspektywą zwrócenia się przez Portugalię o pomoc do Komisji Europejskiej, co znalazło odzwierciedlenie we wzroście CDSów o 12 pb i wzroście rentowności portugalskich obligacji.
Dziś przed nami informacje o wzroście PKB w Strefie Euro w IV kwartale a także dane na temat przemysłu Wielkiej Brytanii i Niemiec. Będą to dla rynków ważne informacje, jednak inwestorzy jak zwykle będą wybiegać myślami w przyszłość, dyskontując spodziewaną czwartkową podwyżkę stóp procentowych przez ECB. Niepokój inwestorów spowodowany wydarzeniami na świecie dobrze odzwierciedla cena metali szlachetnych, które ustanawiają nowe rekordy – złoto pokonało poziom 1450 dolarów a srebro 39 dolarów.
Cena ropy wzrosła do ponad 120 dolarów z powodu wciąż trwających walk w Libii, zaś miedź chwilowo odbiła dzięki wstrzymaniu wydobycia w Chile i Peru. Zbieg wciąż rosnących cen surowców i stóp procentowych powoduje, że inwestorzy muszą uważnie obserwować sytuację w gospodarce, choć atak na 2900 pkt. i wyżej na WIG20 nie jest wykluczony – wczorajsze podwyższenie stóp procentowych przez Chiny było oczekiwane i inwestorzy przeszli nad nim do porządku, zaś słabnący od połowy marca jen w połączeniu ze wzrostem rentowności japońskich obligacji i poprawiającą się kondycją amerykańskiej gospodarki stwarzają dobre perspektywy odbudowy Japonii po trzęsieniu ziemi.