Po wtorkowych wzrostach w Japonii i zza oceanem w środę równie optymistycznie zrobiło się na parkietach europejskich. Nieco lepsze doniesienia z wojny w Iraku poprawiły nieco atmosferę wśród inwestorów również w Warszawie. WIG20 wzrósł o 1,2 procent i dotarł do poziomu 1105 punktów. Wielkość obrotów niestety nie mogła zachwycić, co po raz kolejny może dowodzić na wstrzymywanie się dużej części graczy z większymi zakupami do zakończenia działań wojennych.
Utrzymujące się przez cały dzień silne wzrosty na parkietach zachodnioeuropejskich nie były jednak w stanie pobudzić naszego rynku do bardziej zdecydowanego zrywu. Na tle lekko odbijających walorów TPSA, PKNOrlen oraz KGHM, zdecydowanie lepiej zachowały się akcje mniejszych spółek. Na uwagę zasługuje zwłaszcza duży wzrost kursu Comarchu (4,55%), który cieszy się dużym zainteresowaniem podczas trwającego wezwania na 5 procent akcji tej spółki. Potwierdza się również trwająca na papierach Softbanku hossa, który po ponad 2 procentowym wzroście niebawem zaatakuje ostatnie szczyty.
Wreszcie informacja o podpisanym przez Computerland podbiła prawie o 3 procent kurs akcji tej spółki. Zapewne chęć uzyskania wysokiej dywidendy (20 zł na akcje) wyciągnęła również zdecydowanie w górę akcje Żywca, które zakończyły sesje na poziomie o niemal 5 procent wyższym od wtorkowego. Grono spółek, które nie zyskały podczas środowych notowań była zdecydowanie mniejsza. Szczęście nieco opuściło właścicieli m.in. Banku Handlowego w Warszawie oraz Jelfy. Dobre nastroje na początku notowań w USA oraz utrzymujące się duże wzrosty w Europie, mogą wróżyć również kontynuacje zwyżki w czwartek w Warszawie.
