**Brakowało chętnych do kupna akcji i nie widzieliśmy typowego dla ostatnich tygodni siłowania się popytu z podażą. Żeby kursy rosły muszą być kupujący, a spadać mogą pod własnym ciężarem. I spadały. Indeks S&P500 znalazł się na poziomie najniższym od 4 grudnia. Gdy spadki sięgały nawet 3% pojawił się w końcu popyt, który odrobił nieco straty. Ostatecznie notowania zakończyły się spadkiem S&P500 o 1.83% , Dow Jones o 0.69%, a Nasdaq stracił 2.04%.
Ostatnie wystąpienie Obamy, który podrywał już nieraz stronę kupującą z letargu po weekendzie, nie zadziałało tym razem. Wizja stworzenia 3 mln miejsc pracy, zamiast obiecanych 2.5 mln wcześniej, nie dodała skrzydeł popytowi. Inwestorzy spoglądają teraz na kurczące się zyski lub rosnące straty spółek giełdowych oraz obniżane rekomendacje. Spółki z S&P500 prognozują spadki swoich zysków do 2 kwartału 2009 włącznie. To daje nam osiem kwartałów z rzędu spadków, coś co nie zdarzyło się jeszcze nigdy. W dużej mierze winne temu są oczywiście odpisy banków, które obniżały łączne zyski.
Niepokojące wieści napłynęły z Azji. Toyota zapowiedziała swoją pierwszą stratę operacyjną na przełomie ostatnich 71 lat. Do podtrzymania kursu GM nie wystarczyła pomoc otrzymana w piątek od rządu. Zresztą pomoc ta jest obwarunkowana wieloma obostrzeniami, których niespełnienie może skutkować koniecznością szybkiego zwrotu pożyczki. Dzisiaj GM stracił 21.6%.
Symbolicznie zyskiwał natomiast AIG (+0.6%). Spółka musi wyprzedawać swoje aktywa, aby spłacić pożyczkę otrzymaną od rządu, a która łącznie opiewa na 152 mld USD. Za 742 mln USD sprzedano Hartford Steam Boiler. Pomimo, iż otrzymana cena stanowi zaledwie jedną trzecią ceny zapłaconej osiem lat temu, to jednak jest to krok naprzód. Pojawiały się bowiem informacje, że AIG ma problemy z pozbywaniem się swoich aktywów.
Eksperci uważają, że ten skrócony tydzień nie powinien obfitować w nadmiar emocji. To czym żyły rynki w ostatnich tygodniach, czyli pomoc dla branży motoryzacyjnej, już za nami. Niemniej jednak w następnych dniach zobaczymy kilka ciekawych danych makro. Poznamy ostateczny odczyt dynamiki PKB za 3Q, wydatki i przychody Amerykanów w listopadzie, dynamikę sprzedaży domów i zamówienia na dobra trwałe. To kwestia następnych dni. Tymczasem dzisiaj takich danych brakowało i całe szczęście, bo inwestorzy i tak byli bardzo pesymistyczni.
ZOBACZ TAKŻE: