Można oczekiwać, że przynajmniej w pierwszej fazie notowań pójdziemy śladem giełd zachodnich, a jak pokazuje ich poranna reakcja powinniśmy zacząć od wzrostów.
Jest dość prawdopodobne, że WIG20 zaatakuje najsilniejszy z obecnych oporów w strefie 1126-1140 pkt., gdzie znajduje się okno bessy z końcówki stycznia. Ten jednak należałoby uzupełnić o przebite dno na wysokości 1147 pkt. i dopiero sforsowanie tego ograniczenia można będzie traktować jako wiarygodniejszą zapowiedź większej fali zwyżkowej. To zadanie będzie jednak dziś dość trudne i już w okolicach górnej granicy luki może dojść do osłabienia.