Amerykańskie indeksy stabilizują się po tąpnięciu, które nastąpiło z początkiem sierpnia. Widać, że powoli rynek akcji odzyskuje zaufanie inwestorów. Jednak światem finansów wstrząsnęło ogłoszenie przez Google przejęcia Motoroli.
Szeroki S&P500 zamknął się 2,18 proc. zwyżką, Dow Jones wzrósł 1,9 procenta, z kolei technologiczny NASDAQ zyskał 1,88 procenta.
Zobacz jak zachowała się wczoraj amerykańska giełda src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1313359500&de=1313445300&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&st=1&w=460&h=250&cm=0&rl=1"/>
Nie przeszkodziły temu słabsze dane z gospodarki amerykańskiej. Poznaliśmy wartość wskaźnika NY Empire State obrazuje nastroje panujące wśród managerów największych firm produkcyjnych w stanie Nowy Jork. Pomimo załamania analitycy spodziewali się wartości nad kreską. Niestety sam odczyt wyniósł -7,72 punktu.
Podobnie wyglądał raport o napływie kapitałów do USA. Eksperci prognozowali, że do gospodarki wpłynie 30 mld dolarów. Jednak i tym razem realna wartość minęła się oczekiwaniami - napływ kapitałów w lipcu był zaledwie na poziomie 3,7 miliarda dolarów.
Na rynku surowców królowała ropa naftowa (3,22 proc.), bawełna (3,72 proc.) i kakao (2,42 proc.). Na drugim biegunie znalazł się pallad i cukier, choć spadki nie były głębokie i nie przekroczyły 2 procent.
Zdecydowanie najważniejszą informacją dotyczącą spółek była deklaracja potentata internetowego Google o przejęciu Motoroli, jednego z największych producentów telefonów komórkowych. Wartość transakcji ma opiewać na 12,5 miliarda dolarów.
Rynek nie czekał długo i zareagował, aż 56 procentowym wzrostem akcji Motoroli. Co przełożyło się na największy zysk w indeksie S&P500. Z drugiej strony zniżka papierów Google wynosiła 2,2 procenta. Podsumowując była to bardzo udana sesja, która kontynuuje odbicie po krachu z początku sierpnia.
Przydatne narzędzia src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1313359500&de=1313445300&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&st=1&w=460&h=250&cm=0&rl=1"/>