Od poniedziałku do piątku wartość wzrosła o 0,3 USD na uncji, zamykając jednocześnie piątkową sesję kwotą o tylko 0,01 USD na uncji wyższą aniżeli przed tygodniem.
W poniedziałek na giełdzie w Londynie za uncję srebra płacono 15,91 USD, czyli jej wartość względem ceny zamykającej wcześniejszy tydzień znacznie spadła - o 0,29 USD na uncji. Tym samym wartość kruszcu spadła do najniższego poziomu od 4 września br. Jak się później okazało, poniedziałkowy fixing srebra był jedynym w ciągu minionych pięciu dni poniżej bariery 16 USD za uncję. Na początku tygodnia notowania srebra deprecjonowało złoto, które otworzyło tydzień kwotą blisko 10 dolarów poniżej pułapu 1 000 USD za uncję.
Jednakże od wtorku przez zdecydowaną większość tygodnia wartość białego metalu regularnie wzrastała. Nie można wykluczyć, iż do wzrostu wartości srebra przyczyniły się opinie pokroju ubiegłotygodniowych słów autora wielu książek o inwestowaniu. Jak stwierdził Robert Kiyosaki, najlepszą obecnie inwestycją jest właśnie srebro, które gwarantuje ochronę przed inflacją, a tej z kolei powinniśmy się obawiać. Pierwsze skrzypce grały jednak waluty. Dolar amerykański stracił względem kluczowych walut. Wskaźnik eurodolara wzrósł z 1,4581 do 1,4635.
Jednocześnie kurs pary GBPUSD wzrósł z 1,5879 do 1,6004 oraz USDJPY spadł poniżej poziomu 90,0000 - z 90,1200 do 89,7000. Po kilku dniach wzrostów w całym sektorze metali szlachetnych, srebro osiągnęło ubiegłotygodniowe apogeum cenowe - 16,55 USD za uncję. W końcówce tygodnia, w wyniku realizacji zysków mieliśmy do czynienia z odreagowaniem. Biały kruszec potaniał nieco o ponad 2% na uncji, czemu sprzyjało umocnienie amerykańskiej waluty. Tym samym srebro zamknęło ostatnią w tygodniu sesję kwotą 16,21 USD/1 oz.
W przeliczeniu na rodzimą walutę, w poniedziałek na giełdzie w Londynie za uncję białego kruszcu płacono 47,39 PLN, natomiast na zamknięciu piątkowej sesji ta sama ilość srebra kosztowała 45,97 PLN.