Warszawa, 30.10.2015 (ISBnews/ BM Reflex) - Ceny benzyny i oleju napędowego mogą w najbliższych dniach rosnąć ze względu na znaczne osłabienie złotówki w stosunku do dolara w ostatnich kilku dniach, przy jednoczesnym wyhamowaniu spadków cen ropy naftowej, wynika z komentarza rynkowego analityków Biura Maklerskiego Reflex.
Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:
Ceny oleju napędowego wraz z końcem października spadły do średniego poziomu 4,26 PLN/l, tym samym litr tego paliwa jest obecnie najtańszy od kwietnia 2010 roku. Niestety obecnie wszystko wskazuje na to, że tak niski poziom cen na stacjach nie utrzyma się zbyt długo. Co więcej na horyzoncie pojawia się miejsce na podwyżki rzędu 5 gr./l.
Średnio o 3 gr./l w skali tygodnia do 4,37 PLN/l spadły ceny benzyny Pb95 i jest to najniższy poziom od stycznia tego roku. W przypadku tego paliwa również możemy zakładać podwyżki rzędu 5-7 gr./l. Natomiast 4 gr./l do poziomu 1,97PLN/l podrożał autogaz, z tym, że w przypadku tego paliwa w najbliższych tygodniach podwyżki mogą sięgnąć 10-15 gr./l.
Oczekiwany wzrost cen detalicznych to efekt silnego osłabienia złotówki w stosunku do dolara w ostatnich kilku dniach przy jednoczesnym wyhamowaniu spadków cen ropy naftowej.
Notowania ropy Brent po spadku w rejon 46,60 USD/bbl zdołały powrócić powyżej poziomu 49 USD/bbl. Rynek nie przejął się zbytnio obserwowanym umocnieniem dolara po ostatnich wypowiedziach przedstawicieli EBC i Fed. Skoro Fed daje sygnał do podwyżki stóp procentowych w grudniu, może to oznaczać, że ryzyko większego spowolnienia światowej gospodarki jest obecnie znacznie mniejsze niż sądzone jeszcze we wrześniu, a to z kolei jest pozytywny sygnał dla popytowej strony rynku paliw.
Zapasy ropy w USA zgodnie z danymi EIA/DoE wzrosły w ubiegłym tygodniu o 3,38 mln bbl co było odczytem zgodnym z oczekiwaniami. Dodatkowo rynek skupił uwagę na spadku rezerw produktów gotowych i wzrostu mocy przerobowych amerykańskich rafinerii co może oznaczać, że szczyt sezonu przestojów remontowych mamy za sobą i zapasy ropy nie powinny już rosnąć w takim tempie jakie obserwowaliśmy w ostatnich tygodniach. Dodatkowo odczyt amerykańskiej konsumpcji paliw był solidny a produkcja ropy na ternie obecnych 48 stanów USA pozostała na niezmienionym poziomie 8,6 mln bbl/d. Minimalny wzrost wydobycia obserwowaliśmy na Alasce ale udział tamtejszego wydobycia w całości amerykańskiej produkcji to zaledwie 5,5%. Obecny poziom amerykańskiej produkcji ropy utrzymuje się około 0,5 mln bbl/d poniżej rekordowych poziomów z połowy czerwca tego roku.