Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Decyzja o zaległych podatkach Centrozapu w kwietniu

0
Podziel się:

Wbrew oczekiwaniom Naczelny Sąd Administracyjny w Katowicach z siedzibą w Gliwicach nie rozstrzygnął w piątek, czy Centrozap SA powinien zapłacić prawie 24,8 mln zł zaległego podatku. Decyzję w tej sprawie Sąd ogłosi 11 kwietnia

- poinformował sędzia prowadzący sprawę.

Tymczasem dzień wcześniej - 10 kwietnia - w Sądzie Rejonowym w Katowicach odbędzie się rozprawa w sprawie upadłości spółki, dla której decyzja NSA może mieć kluczowe znaczenie i w efekcie przesądzić o przyszłości Centrozapu.

"Jesteśmy bardzo zawiedzeni. Liczyliśmy, że dziś zapadnie wyrok, co jest tym bardziej ważne w kontekście rozprawy w sprawie upadłości. To sprawa kluczowa dla spółki, której sytuacja jest skrajnie trudna. Każdy dzień zwłoki w rozstrzygnięciach pogłębia tę trudną sytuację" - powiedział po zakończeniu rozprawy przed NSA prezes Centrozapu Jacek Krysiak.

W związku z tą sytuacją zarząd spółki zwróci się do Sądu Rejonowego o przesunięcie terminu rozprawy dotyczącej upadłości, tak aby odbyła się ona po 11 kwietnia.

O upadłość Centrozapu wniosły dwa podmioty: Śląskie Centrum Windykacji Wierzytelności (chodzi o 290 tys. zł) oraz spółka Chemet (ok. 1 mln zł wierzytelności). Ponadto rachunki i wierzytelności spółki zostały zajęte przez komornika. Inny wierzyciel otrzymał pieniądze i wycofał swój wniosek o upadłość.

Ze spornej kwoty 24,8 mln zł, której domaga się od Centrozapu fiskus z tytułu zaległego podatku VAT, odsetek i kar, Centrozap zapłacił prawie 5,4 mln zł. W przypadku negatywnej decyzji sądu, spółka musiałaby zapłacić jeszcze ponad 19 mln zł. Jej przedstawiciele nie ukrywają, że Centrozap nie ma takich środków.

Centrozap argumentuje, że sporna kwota uległa przedawnieniu z końcem 2001 roku. Fiskus wydał wprawdzie stosowną decyzję i podjął egzekucję w grudniu 2001 roku, ale spółka twierdzi, że decyzja ta nie została prawidłowo doręczona - firma nie pracowała z powodu świątecznej przerwy urlopowej; nie było też organu spółki uprawnionego do odbioru decyzji, ponieważ w grudniu zarząd Centrozapu złożył dymisję.

W tej sytuacji - według spółki - fiskus powinien był wystąpić do sądu o powołanie kuratora i jemu wręczyć decyzję. Wiadomo jednak, że w okresie świątecznym było to praktycznie niewykonalne.

Katowicka Izba Skarbowa uważa natomiast, że decyzja została doręczona prawidłowo, a działania spółki - dymisja zarządu i urlop pracowników - były podjęte celowo, aby uniknąć odbioru decyzji. Fiskus argumentuje, że rada nadzorcza mogła powołać nowy zarząd; uważa więc za skuteczne doręczenie decyzji za pośrednictwem poczty. Centrozap natomiast jest zdania, że prawomocne doręczenie nastąpiło dopiero w styczniu 2002 roku.

W sumie z różnych tytułów fiskus domagał się od spółki 118 mln zł zaległego podatku VAT, kar i odsetek. Większość tej kwoty spółka albo zapłaciła (ok. 40 mln zł), albo zapadły korzystne dla niej decyzje. Do rozstrzygnięcia pozostała jeszcze sprawa kwoty niespełna 24,8 mln zł, będącej przedmiotem sporu przed NSA.

Zaległości te powstały między majem a czerwcem 1996 roku, za czasów jednego z poprzednich zarządów spółki - sprawa zakończyła się aktem oskarżenia, dotyczącym wyłudzenia niezależnego zwrotu podatku VAT przez fikcyjny obrót radiometrami.

Obecnie - jak mówili wcześniej przedstawiciele spółki - aby uzyskać potrzebne środki na restrukturyzację zobowiązań i bieżącą działalność, Centrozap prowadzi rozmowy na temat sprzedaży aktywów ze swojej grupy odlewni, wycenianej na ponad 60 mln zł. W jej skład wchodzą odlewnie żeliwa w Śremie i Dzierżoniowie oraz odlewnia rur w Ostrowcu Świętokrzyskim. Uzupełnieniem jest Huta Szczecin. Cała grupa zatrudnia ponad 2 tys. osób.

W ubiegłym roku strata grupy Centrozapu przekroczyła 24,4 mln zł przy 315,8 mln zł przychodów. W końcu 2002 roku krótkoterminowe zobowiązania grupy wyniosły 236,1 mln zł. Na 2003 rok Centrozap zakładał wcześniej osiągnięcie zysku na sprzedaży i netto.

Według informacji sprzed kilku dni, główni akcjonariusze Centrozapu to jego byłe i obecne kierownictwo (ok. 20 proc. akcji), firma Demner (blisko 10 proc.), Katowicka Firma Seba (8,77 proc.), Hutnicze Przedsiębiorstwo Remontowe (ponad 18 proc.) oraz inwestor indywidualny Wiesław Kowalczyk (ok. 6,5 proc.).

Jednak akcjonariat uległ zmianie, ponieważ podczas czwartkowej sesji giełdy właściciela zmieniło ok. 18 proc. akcji spółki, a kurs wzrósł o 8,3 proc. Według nieoficjanych informacji osób związanych ze spółką, swoje akcje sprzedała m.in. firma Seba.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)