Tokio i Hong-Kong w dół, Szanghaj, Bombaj i Seul w górę. Rynki potrzebują bodźca.
Tokijski Nikkei 225 nieznacznie spadł o 0,3 proc w związku z odmową tzw. programu bailout (ratowania przed upadłością) dla Grecji oraz obawami odnośnie związanym z tym zamieszaniem w strefie euro. Przed większymi spadkami uchronił rynek Nissan (+3,8 proc.), zwiększając prognozy swoich wyników.
Giełda w Hong-Kongu spadła o 0,9 proc. (Hang-Seng) w związku z obawami odnośnie kondycji chińskiej gospodarki. To była swoista cicha krytyka braku wyraźniejszych działań Ludowego Banku Chin w celu zwalczania spowolnienia drugiej największej gospodarki świata.
Rosła natomiast giełda w Szanghaju - CSI 300 o 0,8 proc. - kiedy pojawiło się już jednak przyrzeczenie z banku centralnego o wsparciu wzrostu gospodarczego. Na rynku jednak dominuje niepewność, a wartość obrotu była najniższa od trzech miesięcy.
Rosła giełda indyjska - Bombaju Sensitive o 0,5 proc - i koreańska - Kospi o 0,5 proc.
Notowania giełd azjatyckich - 3 dni src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1423384877&de=1423671000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=HSI&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=N225&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=ShComp&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=640&h=250&cm=1&lp=1"/>