'W latach 2002-2004 zarząd będzie realizował strategię rozwoju, która zakłada koncentrację na działalności w trzech podstawowych segmentach, utrzymanie pozycji lidera na rynku polskim, aktywną penetrację rynków ościennych oraz dalszą redukcję kosztów' - napisano w komunikacie.
Wcześniej zarząd przewidywał, że uda mu się pozyskać inwestora na przełomie roku 2001-2002.
Grupa Kęty chciała pozyskać ważnego inwestora branżowego, który dałby spółce szanse na zaistnienie na światowych rynkach w trzech podstawowych grupach produktów: profili aluminiowych, systemów aluminiowych oraz opakowań giętkich.
Zdaniem Tomasza Ćwintala z BM BPH PBK niepowodzenie w pozyskaniu inwestora jest związane z nienajlepszą sytuacją w branży na świecie w ubiegłym roku.
'Koniunktura w branży ogólnie była nienajlepsza, co wiąże się z redukcją kosztów i z wstrzymaniem inwestycji. Sadzę, że to było główną przyczyną, że inwestor się nie znalazł. Powodem niepowodzenia mogła być też zbyt niska cena oferowana za akcje firmy, która nie satysfakcjonowała akcjonariuszy finansowych' - powiedział PAP analityk.
Analitycy przewidywali wcześniej, że Kęty nie zostaną sprzedane poniżej 50 zł za akcję. We wtorek o godzinie 10.50 za walory spółki płacono 45,30 zł, po spadku o 2,15 proc.
'Należy oczekiwać, że Kęty będą obecnie próbowały wzmacniać swoją pozycję na rynku. Dobrze, że po fiasku rozmów szybko została podjęta inna konstruktywna decyzja' - powiedział Ćwintal.
Jego zdaniem istnieje możliwość, że Grupa Kęty będzie chciała kupić udziały w Hucie Aluminium Konin należącej obecnie do Impexmetalu.
'Są spekulacje, że huta jest obiektem zainteresowania Kęt. To by było bardzo dobre dla spółki, bo wzmocniłoby jej pozycję. W mojej opinii Kętom zależy na tej hucie, gdyż jest ona jedynym istotnym producentem aluminium, które Kęty kupują' - powiedział.