Zarząd Kompanii Węglowej ostrzega górników przed sprzedawaniem praw do akcji pracowniczych, należnych im w przypadku prywatyzacji firmy. Przedstawiciele Kompanii podkreślają, że jak dotąd nie zapadły żadne decyzje dotyczące ewentualnej prywatyzacji.
Ogłoszenia zachęcające do sprzedaży praw do akcji, (które uprawnieni pracownicy dostaną dopiero wtedy, gdyby doszło do prywatyzacji) pojawiły się wiosną w pobliżu kopalń. Skupujący oferują z reguły kwotę około tysiąca zł niezależnie od liczby akcji. Po podpisaniu umowy notarialnej górnik otrzymuje gotówkę.
_ - Zarząd Kompanii Węglowej ostrzega, iż skorzystanie z tego typu ofert może być niekorzystne dla zbywających. Może się też wiązać z konsekwencjami finansowymi, w tym podatkowymi, których wysokość trudno obecnie oszacować _ - wskazał we wtorek rzecznik Kompanii Zbigniew Madej.
W komunikacie zarząd spółki poinformował, że _ nie podjęto dotychczas żadnej wiążącej decyzji związanej z prywatyzacją firmy. - Zdziwienie budzą zatem coraz liczniejsze oferty kierowane do osób posiadających potencjalne prawa do akcji Kompanii Węglowej _.
Sprzedawanie praw do akcji teraz, kiedy pracownicy ich nie mają i nie wiadomo kiedy otrzymają, może być nie tylko niekorzystne finansowo dla górników, ale też - w przypadku niekorzystnych dla sprzedającego zapisów w umowie - wiązać się z ryzykiem. Chodzi np. o konieczność zapłacenia podatku od realnej wartości akcji, gdy będą one już w obrocie, lub pozbycia się na korzyść kupującego ewentualnej dywidendy, nawet wówczas, gdy akcja formalnie nie zmieni jeszcze właściciela.
We wcześniejszych wypowiedziach przedstawiciele zarządu Kompanii potwierdzali, że jednym z celów ich działań jest przygotowanie spółki do wprowadzenia na warszawską Giełdę Papierów Wartościowych. Jako realny termin osiągnięcia gotowości do upublicznienia podawano 2015 rok, kiedy firma skończy spłacać stare długi, odziedziczone po dawnych spółkach węglowych. Padały też deklaracje gotowości do wprowadzenia na giełdę w roku 2014. Decyzje należą jednak do ministerstw gospodarki i Skarbu Państwa.
Obecne przepisy pozwalają - jak stało się to w przypadku Jastrzębskiej Spółki Węglowej - na zbycie mniejszościowego pakietu akcji spółek węglowych; ponad 50 proc. musi zachować Skarb Państwa. Regulacje te, zawarte w strategii dla górnictwa i związanej z nią ustawie, wygasają z końcem 2015 roku. Przedstawiciele resortu gospodarki zapowiedzieli niedawno przygotowanie nowego dokumentu dla górnictwa.
Gdy w połowie 2011 r. na giełdę wprowadzano Jastrzębską Spółkę Węglową, ponad 15 proc. jej akcji otrzymali byli i obecni pracownicy, a także - dodatkowo - ci, którzy pracowali w spółce, ale zgodnie z ogólnymi przepisami nie przysługiwały im akcje. Walory pracownicze były objęte dwuletnią blokadą sprzedaży, która kończy się w lipcu tego roku. Pracownicy, chcący szybko spieniężyć akcje, mogli jednak wcześniej sprzedać prawa do nich. To, jak duża część załogi skorzystała z tej możliwości, może wyjść na jaw w lipcu, kiedy akcje pracownicze zostaną wprowadzone do obrotu na giełdzie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Górnicy z Kompanii Węglowej poparli strajk Protest poparło ponad 97 proc. głosujących - podała Solidarność. | |
Referendum PiS nieskuteczne. Unieważnili je Zdecydowana większość głosujących - 93 proc. zagłosowało przeciwko prywatyzacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. | |
W KGHM zbyt mało zarabiają 25 lat spędzonych pod ziemią. Choroby zawodowe i śmierć nie łamią górników. Oni naprawdę kochają swoją pracę. |