Kredyt Bank SA nie dostał 14,7 mln dolarów z tytułu poręczeń rządowych udzielonych w 1997 roku, gdyż nie powstała inwestycja, na którą rząd poręczył kredyty - poinformował w środę w Sejmie wiceminister finansów Piotr Sawicki.
Rząd udzielił Kredyt Bankowi w 1997 roku poręczenia na kwotę 20 mln USD na kredyt na budowę Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu. Inwestycja była w dużym stopniu podyktowana zaleceniem UE o zwiększeniu samowystarczalności państw kandydujących w zaopatrzeniu w leki krwiopochodne.
Sawicki odpowiadając na pytania posłów powiedział, że Ministerstwo Finansów nie uruchomiło spłaty poręczeń dla Kredyt Banku, ponieważ nie ustaliło dotychczas, że bankowi należą się te pieniądze.
Dodał, że wezwanie do zapłaty 14,4 mln dolarów, które wystawił Kredyt Bank jest niezgodne z umową poręczenia i czeka na uzupełnienie wniosku przez bank.
Kredyt Bank nie skomentował dotąd tych informacji.
Sawicki poinformował, że kredyt został poręczony w 60 proc., pozostałą część ryzyka wziął na siebie bank. W umowie zapisano również, że przed ewentualnym zwróceniem się przez bank o spłatę poręczenia bank musi przedtem podjąć akcję windykacyjną.
Zawierając umowę Ministerstwo Finansów oceniło, że inwestycja wiąże się z dużym ryzykiem, ponieważ budowa miała być prowadzona od podstaw, a kredyt miał być udzielony firmie bez historii kredytowej.
"Minister finansów wprost powiedział, że Kredyt Bank bierze na siebie odpowiedzialność za fakt, że środki nie są wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem" - powiedział w środę Sawicki, cytując informację ministra dla Kredyt Banku z 1999 roku.
Obecnie trwa postępowanie prokuratury, która podejrzewa defraudację w fabryce, o czym zawiadomiło ją Ministerstwo Finansów.
Sawicki dodał, że ministerstwo dwukrotnie poinformowało Kredyt Bank o nieprawidłowościach, w 1998 roku, bez reakcji, i w 1999 roku.
