"Rozpoczęliśmy rozmowy z Ministerstwem Skarbu i zapewne w tym roku zapadną decyzje dotyczące sposobu pozyskania dodatkowych środków na finansowanie. Wierzę, że giełda okaże się najbardziej korzystnym sposobem, a do debiutu mogłoby dojść na wiosnę 2005 roku" - powiedział w czwartek dziennikarzom Grabarek.
Prezes podtrzymał wcześniejsze zapowiedzi osiągnięcia przez LOT dodatniego wyniku finansowego w 2004 roku.
"W dalszym ciągu wydaje się realny plan zakładający osiągnięcie w tym roku wprawdzie niewielkiego, ale jednak dodatniego wyniku finansowego netto" - powiedział Grabarek.
Zaznaczył jednocześnie, że LOT odczuł skutki podrożenia paliwa, ale jest przekonany, że jego wysokie ceny nie zmuszą przewoźnika do kolejnej podwyżki cen biletów.
"Jeśli ropa dramatycznie nie będzie drożeć, to nie planujemy zwiększania opłaty paliwowej, która obciąża pasażerów, zwłaszcza że wchodzimy w trudny dla lotnictwa sezon zimowy i powinniśmy zachęcać do latania" - powiedział.
Dodał, że negatywny wpływ na wynik spółki miało umocnienie się złotego.
"Tylko 35 proc. wpływów realizujemy w złotych i dlatego umacnianie się polskiej waluty nie jest korzystne dla przychodów firmy i wyniku netto" - powiedział.
Grabarek ma nadzieję, że budowany obecnie drugi terminal na warszawskim lotnisku na Okęciu uda się tak zmodernizować, żeby zmniejszyć koszty korzystania z niego przez LOT.
Niedawno przedstawiciele linii lotniczych krytycznie odnieśli się do projektu nowego terminalu i stwierdzili, że w obecnym kształcie czas przesiadek i obiegu bagażu może okazać się zbyt długi, a organizacja ruchu samolotów może powodować, że często trzeba będzie pasażerów odbierać z płyty lotniska autobusami zamiast tańszego przechodzenia do budynku przez rękawy.
Grabarek powiedział, że LOT będzie zabiegał o taką organizację ruchu w terminalu, żeby ułatwić przesiadki pasażerom z krajów spełniających kryteria Schengen, gdyż LOT realizuje 40 proc. operacji tranzytowych w tym ruchu, a jedynie 17 proc. w tranzycie między krajami nienależącymi do systemu Schengen.
