Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Na Wall Street lekkie wzrosty, ale nie maleją obawy o Grecję

0
Podziel się:

Giełda w Atenach pozostanie zamknięta do środy.

Na Wall Street lekkie wzrosty, ale nie maleją obawy o Grecję
(AP/FOTOLINK)

Wtorkowa sesja na amerykańskich giełdach przebiegała pod znakiem spadków, chociaż w końcówce indeksy wyszły na plus. Na rynku ciążą obawy o przyszłość Grecji, notowaniom nie pomagają również umacniający się dolar.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,54 proc., S&P 500 zyskał 0,61 proc., a Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,11 proc.

Wieczorem w Brukseli odbył się nadzwyczajny szczyt strefy euro na temat sytuacji Grecji po niedzielnym referendum, w którym mieszkańcy tego kraju odrzucili warunki porozumienia w sprawie międzynarodowej pomocy finansowej. Następny szczyt zapowiedziano na niedzielę. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zaproponował, by niedzielny szczyt odbył się w gronie całej UE, a nie tylko 19 państw strefy euro.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała po wtorkowym szczycie w Brukseli, że strefa euro czeka na bardzo szczegółowy wniosek Grecji w sprawie trzeciego programu pomocy dla tego kraju, który będzie zakrojony na dłuższy czas. Według Merkel już w czwartek propozycje Grecji ocenić mają ministrowie finansów strefy euro, zaś w niedzielę przywódcy całej UE. "Ocenimy, czy propozycja Grecji może być podstawa do negocjacji" - powiedziała niemiecka kanclerz.

Ostateczny termin dla Grecji mija w tym tygodniu, nie możemy wykluczyć czarnego scenariusza - podkreślił Tusk.

Giełda w Atenach pozostanie zamknięta do środy. Jest to związane z obecnym czasowym zamknięciem greckich banków w ramach doraźnych działań na rzecz utrzymania finansowej stabilności państwa. Greckie banki, nieczynne od ubiegłego poniedziałku, pozostaną zamknięte jeszcze w środę, a dzienny limit wypłat z bankomatu zostanie utrzymany na poziomie 60 euro.

Euro się osłabia

W oczekiwaniu na decyzję strefy euro w sprawie Grecji osłabiało się we wtorek euro. Kurs EUR/USD zbliżył się w trakcie sesji do poziomu 1,092, co oznacza, że wspólna europejska waluta jest najsłabsza do dolara od końca maja. Spadki pogłębiały również indeksy giełdowe w Europie. Euro Stoxx 50 zniżkował o 2,1 proc. do 3.294 pkt, co jest jego najniższym poziomem od stycznia.

Przed sesją Departament Handlu USA podał dane na temat bilansu handlowego. Deficyt USA wzrósł w maju do 41,87 mld USD z 40,7 mld USD miesiąc wcześniej po korekcie. Analitycy spodziewali się w maju deficytu na poziomie 42,7 mld USD wobec 40,9 mld USD przed korektą w kwietniu.

Rynek poznał we wtorek nowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Wskaźnik JOLTS, mierzący nowo utworzone miejsca pracy oraz powstałe wakaty, wzrósł w maju do 5,36 mln z 5,33 miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali wyniku w maju na poziomie 5,3 mln.

Słabszy od oczekiwań rządowy raport z amerykańskiego rynku pracy za maj, który rynek poznał w ubiegły czwartek, sprawił, że wzrosły spekulacje, iż Rezerwa Federalna powstrzyma się od podwyższenia stóp procentowych w najbliższym czasie. Kolejnych sygnałów co do zamierzeń Fed mogą dostarczyć zapiski z czerwcowego posiedzenia banku centralnego USA, które rynek pozna w środę.

We wtorek w ciągu dnia spadki pogłębiały ceny ropy naftowej, chociaż na koniec dnia surowiec odrobił straty i zamknął się w pobliżu zamknięcia z poprzedniej sesji.

W poniedziałek w atmosferze niepokoju o sytuację w Grecji, ale również w obawie o gospodarkę Chin, gdzie silną korektę przeżywa rynek akcji oraz sygnały rosnącej podaży surowca, ceny ropy spadły o 7,7 proc., najwięcej od 4 lutego.

Cenom ropy naftowej nie pomagają również oczekiwania na porozumienie w sprawie programu nuklearnego Iranu.

We wtorek upłynął termin zakończenia prowadzonych w Wiedniu negocjacji światowych potęg z Iranem. Szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini poinformowała, że rozmowy będą kontynuowane jeszcze przez kilka dni. Dodała, że do rozwiązania pozostały jeszcze ostatnie trudne zagadnienia.

Wobec oczekiwanego wkrótce zniesienia sankcji wobec Iranu, jego władze planują zwiększyć eksport ropy naftowej o 50 proc., co wymagałoby dodatkowego zwiększenia produkcji o 500 tys. baryłek dziennie.

Według szacunków banków Goldman, Bank of America i Societe Generale, osiągnięcie takiego wzrostu produkcji zajmie od 6 do 12 miesięcy, jako że kraj musi zmodernizować swoją przestarzała infrastrukturę naftową.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)