Jastrzębska Spółka Węglowa straciła poważnego inwestora. Akcji polskiego koncernu pozbył się bank centralny Norwegii, który zarządza jednym z największych na świecie funduszy inwestycyjnych. Jak wskazuje agencja Reuters, pod jego kontrolą są aktywa warte 869 mld dolarów, czyli około 3,6 bln zł.
Zdecydowaliśmy o wykluczeniu z naszego funduszu 15 spółek, które są zaangażowane w wydobycie węgla - wskazuje norweski bank w oficjalnym komunikacie. Ma to związek z przyjętymi założeniami dla funduszu. Ma on unikać inwestowania w akcje spółek, które są zaangażowane w działalność negatywną dla środowiska, zdrowia czy bezpieczeństwa.
Spółki węglowe są na "czarnej liście" nie tylko Banku Norwegii, który w ten sposób chce pokazać, że jest "eko". Od kilku lat międzynarodowe instytucje zmieniają prawo tak, by ograniczać wykorzystanie węgla, który szkodzi środowisku. To oczywiście negatywnie wpływa na rozwój spółek z branży. Zgodnie z ustaleniami zawartymi w strategii UE "Europa 2020", Polska zobowiązała się ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 20 proc. w porównaniu z 1990 roku, co oznacza konieczność zmniejszenia ilości dwutlenku węgla emitowanego przez energetykę, opartą głównie na węglu.
Dotychczas ze względu na wspomniane kryteria fundusz pozbył się udziałów łącznie w 59 spółkach z całego świata. Kolejnych 11 ma na liście obserwacyjnej. Roszady zapowiada na przyszły rok. Wśród nich nie ma już żadnego reprezentanta Polski.
Bank Norwegii sprzedał akcje JSW w całkiem niezłym momencie. Cena za sztukę była w ostatnim czasie na najwyższym poziomie od 2013 roku. Na początku grudnia notowania sięgały 89 zł, podczas gdy na początku roku można je było kupić po niecałe 10 zł. To oznacza kilkaset procent zysku. Odbicie nastąpiło jednak po znaczącej przecenie. Gdy firma debiutowała na giełdzie, kurs był trzycyfrowy.
Tegoroczne notowania akcji JSW src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1451602800&de=1482423000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=JSW&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Ile udziałów w JSW miał fundusz należący do Norwegów? Na pewno mniej niż 5 proc., bo taki próg przekraczał tylko Skarb Państwa, do którego należy 55 proc. wszystkich akcji. Poniżej jednej dwudziestej udziałów nie ma obowiązku ujawniania inwestora w akcjonariacie.
Wykluczone z portfela oprócz JSW zostało także 5 amerykańskich spółek, 3 firmy z Japonii i 2 reprezentantów Chin. Listę uzupełniają spółki węglowe z Kanady, Malezji, Filipin i Tajlandii.