Gigantyczne przejęcie w wykonaniu koncernu paliwowego i apel prezydenta do finansistów - te dwa wydarzenia zdominowały wczorajsze wydarzenia na nowojorskiej giełdzie. Informacje z Dubaju zostały w cieniu.
Główne indeksy amerykańskiej giełdy przez cały wczorajszy dzień utrzymywały się powyżej poziomu piątkowego zamknięcia. W rezultacie S&P500 zakończył sesję z wynikiem +0,7 proc., a Dow Jones +0,2 proc.
Wydawało się, że wczorajszy handel na Wall Street zostanie całkowicie zdominowany przez informacje napływające z Zatoki Perskiej, gdzie Abu Dhabi postanowiło pomóc zadłużonemu Dubajowi. To dobre wieści, bo przecież właśnie w Dubaju - finansowej stolicy Bliskiego Wschodu - instytucje finansowe z całego świata lokują gigantyczne pieniądze.
Jednak również na samym Wall Street nie zabrakło wczoraj wieści, które przykuwały uwagę inwestorów. Emocje wzbudziła przede wszystkim transakcja dokonana przez koncern Exxon Mobil, który za ponad 30 miliardów dolarów kupił spółkę gazową XTO Energy. A do tego przejmie jej zobowiązania warte kolejnych 10 miliardów dolarów. Zaproponowana cena okazała się bardzo korzystna, kurs XTO Energy skoczył o ponad 15 proc. W tym samym czasie kurs Exxon Mobil poleciał w dół o ponad 4 proc.
Wczoraj prezydent Barack Obama spotkał się również z przedstawicielami amerykańskiego sektora finansowego. Największe emocje wzbudził jego apel o to, by banki znów zaczęły udzielać kredytów zwłaszcza małym i średnim firmom, bo to będzie korzystne dla gospodarki. Trudno jednak spodziewać się, by instytucje finansowe, które same jeszcze niedawno musiały korzystać z finansowej pomocy, od razu odkręciły teraz kurek z kredytami. Tym bardziej, że sytuacja gospodarcza w USA jest wciąż bardzo niepewna.