Pod koniec dnia nasza waluta zaczęła dynamicznie się umacniać. Inwestorzy domykali pozycje przed świętami, co przy płytkim rynku wpłynęło na znaczną zmienność kursu.
Późnym popołudniem na rynku walutowym za jedno euro płacono 4,34 zł, dolar kosztował 3,29 zł, a frank szwajcarski był wyceniony na 2,85 zł.* *
_ - Umocnienie złotego w ostatnich minutach czwartkowych notowań spowodowane jest przełamaniem ważnego poziomu 4,40 euro za złotego. Następująca po nim akumulacja jeszcze bardziej umocniła złotego _ - powiedział Jan Koprowski z BNP Paribas.
_ - Tak silny wzrost kursu związany jest z domykaniem przez inwestorów pozycji przed świętami. Po przełamaniu kolejnego istotnego poziomu 4,35 za euro, złoty może dalej się umacniać _ - dodał.
Zdaniem dilera dopiero przyszły tydzień pokaże, czy aprecjacja złotego będzie postępować.
_ - W piątek przy słabej płynności i niewielkim udziale inwestorów zagranicznych trend na umocnienie może być kontynuowany. Jednak dopiero reakcja inwestorów w przyszłym tygodniu pokaże, czy możliwe będzie utrzymanie tak silnego złotego _ - powiedział Koprowski.
Ważnym sygnałem była aukcja bonów organizowana przez MF, na której okazało się, że papiery 28 tygodniowe już się nie cieszą dużym zainteresowaniem. Wynikało to z większej atrakcyjności finansowej papierów 56 tygodniowych, na które popyt był bardzo duży.
Ministerstwo Finansów sprzedało w czwartek na przetargu bony 28- tygodniowe za 500,15 mln zł przy popycie 866,35 mln zł oraz 52- tygodniowe za 1.961,37 mln zł przy popycie 5.065,17 mln zł.
Zakupowa gorączka na GPW
