Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

TP SA: Strajk będzie nielegalny

0
Podziel się:

Telekomunikacja Polska nie zamierza zwiększyć rezerwy w wysokości 130 mln zł zawiązanej w IV kwartale 2004 roku na koszty związane z restrukturyzacją zatrudnienia. W związku z planowanym ograniczeniem liczby zwalnianych osób może być ona natomiast zmniejszona.

"Rezerwa na zwolnienia została zawiązana na zwolnienia 3.500 osób. Jeżeli wycofujemy się z części zwolnień, można by część rezerwy rozwiązać, ale pewnie uwolniona część zostanie przeznaczona na polepszenie warunków zwolnień" - powiedział na piątkowej konferencji Wojciech Roman, członek zarządu TP SA.

"Na pewno nie zwiększymy rezerwy. Jej ostateczny poziom będzie zależał na przykład od liczby dobrowolnych odejść z pracy" - dodał.

Roman poinformował, że w wyniku negocjacji ze związkami zawodowymi zarząd TP SA planuje zmniejszenie liczby zwalnianych pracowników do około 2.850 osób z 3.500 planowanych wcześniej.

Zdaniem przedstawicieli TP SA planowany na wtorek strajk w spółce będzie nielegalny.

"Na tle prawa o zwolnieniach grupowych nie można prowadzić sporu zbiorowego, na tym tle nie można również strajkować. Strajk zapowiedziany na wtorek będzie strajkiem nielegalnym" - powiedział Krzysztof Rączka, specjalista prawa pracy, doradca zarządu TP SA.

"Nielegalny strajk jest ciężkim naruszeniem obowiązków pracowniczych i daje powód do zwolnień" - dodał.

Rączka uważa, że również trwający protest głodowy w siedzibie TP SA jest nielegalny.

Według Wojciecha Romana, Telekomunikacja Polska, nawet gdyby doszło do strajku, nie powinna ponieść znacznych strat finansowych, ale nie podał, ile mogłyby one wynieść.

"Nie liczę się ze stratami typu uszczerbek dla biznesu. Nie wierzymy, żeby udało się skłonić do strajku pracowników odpowiedzialnych za kontakty z klientem, gdzie straty mogłyby być największe, ponieważ tej grupy pracowników zwolnienia nie dotyczą. Nie mamy w tej chwili szacunków kosztów, gdyż nie wiadomo, jak spór się zakończy" - powiedział Roman.

"Przygotowaliśmy się na wypadek strajku i mamy umowy z agencjami pracy czasowej, mamy tam spory rezerwuar przeszkolonych przez nas pracowników odpowiadający 4.000 miejsc pracy" - dodał.

Ustawowy termin przeznaczony na negocjacje ze związkami zawodowymi mija w poniedziałek. Proponowane przez zarząd średnie odprawy dla odchodzących pracowników to około 4.000 zł.

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)