Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja
Płatna współpraca z Europejskim Kongresem Sportu i Turystyki 2023

Dyplomacja sportowa. Jak totalitarne rządy wybielają się przez sport?

Podziel się:

Od dekad światy sportu i polityki wzajemnie się przenikają. Trzy lata przed napaścią hitlerowskich Niemiec na Polskę igrzyska gościły w Berlinie. Nie inaczej jest dziś. Zjawisko sportswashingu stało się coraz bardziej powszechne. Dyplomacja sportowa wiąże się jednak także z pozytywnymi ideami.

Dyplomacja sportowa. Jak totalitarne rządy wybielają się przez sport?
(Adobe Stock)

XI Letnie Igrzyska Olimpijskie Berlin 1936 – to pierwsza tak duża impreza, podczas której piękno sportowej rywalizacji ustąpiło politycznym celom. Elity III Rzeszy doskonale zdawały sobie sprawę z tego, jakie korzyści mogą płynąć z organizacji tak wielkiego wydarzenia. Adolf Hitler i Joseph Goebbels z premedytacją wykorzystali igrzyska, aby przed całym światem zaprezentować nie tylko potęgę niemieckich sportowców, ale też siłę całej III Rzeszy, także – a może przede wszystkim – tę militarną.

Sportowa zimna wojna

Światy sportu i polityki ponownie zaczęły mocno na siebie wpływać w latach 70. XX w. W samym środku zimnej wojny. W 1974 r. na 75. sesji MKOl w Wiedniu zdecydowano, że igrzyska w 1980 r. odbędą się w stolicy Związku Radzieckiego. Moskwa wyścig o nie wygrała z Los Angeles, choć wyniki głosowania po raz pierwszy zostały utajnione.

Eskalacja napiętych stosunków dwóch mocarstw nastąpiła kilka miesięcy przed sportowym świętem. 26 grudnia 1979 r. Związek Radziecki zaatakował Afganistan. W proteście Zachód chciał przenieść igrzyska do innego kraju, ale zgody na to nie wyraził MKOl. Ostatecznie w Moskwie nie wystąpili sportowcy USA. Bojkot igrzysk poparły także rządy kilku państw (m.in. RFN), a większość krajów zachodnich występowała w ZSRR pod flagą olimpijską.

Powtórkę mieliśmy cztery lata później w Los Angeles. Tym razem igrzyska zbojkotował Związek Radziecki, a wraz z nim większość państw bloku wschodniego, w tym Polska. W odpowiedzi kraje socjalistyczne zorganizowały we własnym gronie cykl zawodów Przyjaźń-84. Warto podkreślić, że w 2007 r. prezydent RP Lech Kaczyński podpisał ustawę, która nadała medalistom tamtej imprezy takie same uprawnienia, jakie posiadają medaliści letnich i zimowych igrzysk. Sportowcom, którzy stanęli na podium podczas zawodów Przyjaź-84, od tego czasu przysługuje tzw. emerytura olimpijska.

Sportswashing, czyli kupowanie spokoju

Współcześnie, gdy sport również jest wykorzystywany do działań politycznych, na pierwszy plan wysuwa się Rosja, która z ochotą organizowała w ostatnich latach największe światowe imprezy. Dość powiedzieć, że zimowe igrzyska w Soczi w 2014 r. zakończyły się zaledwie dwa dni przed aneksją Krymu i chwilę przed militarną agresją Rosji na obwody ługański i doniecki.

Zaledwie cztery lata później Rosja gościła piłkarski mundial. FIFA oraz światowe rządy nie widziały nic złego w tym, że najważniejszy futbolowy turniej odbywa się na terenie kraju agresora. Podobnie zresztą jak w tym, że ostatnie mistrzostwa świata zorganizował Katar, który otwarcie łamie prawa człowieka.

Dysponujący nieograniczonymi środkami finansowym kraje, takie jak Katar czy Arabia Saudyjska, niemal do perfekcji opanowały praktykę sportswahingu, czyli wykorzystywania sportu oraz gigantycznych inwestycji do poprawy nadszarpniętej reputacji.

Rosja wykluczona ze sportu, ale…

Sytuacja postrzegania rosyjskiego sportu zmieniała się dopiero w lutym 2022 r., gdy Władimir Putin otwarcie wypowiedział wojnę Ukrainie. Choć i w tym przypadku nie dla wszystkich było (i jest) to oczywiste. Udział rosyjskich sportowców w najważniejszych imprezach od 1,5 roku jest tematem licznych sporów i dyskusji. Dla Polski od początku było jasne, że w obecnych realiach rywalizowanie z Rosją na sportowych arenach jest wykluczone. To dzięki zdecydowanym działaniom podjętym przez polski rząd, w tym m.in. ministra sportu i turystki Kamila Bortniczuka oraz podległych mu pracowników, którzy wiedli prym w przekonywaniu międzynarodowych organizacji, by wykluczyły rosyjskich sportowców, kraj ten nie ma dziś zbyt wielu możliwości podjęcia prób wybielenia swojego wizerunku.

Piłkarska reprezentacja Rosji od lutego ubiegłego roku nie rozegrała żadnego oficjalnego meczu. FIFA i UEFA pod presją wielu środowisk zdecydowały się ją wykluczyć z międzypaństwowych rozgrywek. Nie wszystkie federacje sportowe zdecydowały się jednak na taki krok. Najwięcej zamieszania jest dziś w tenisie. Polityka prowadzona przez ATP i WTA dopuszcza rosyjskich i białoruskich zawodników do udziału w turniejach, w tym imprez rangi Wielkiego Szlema (poza Wimbledonem). Tenisiści z Rosji i Białorusi mogą w nich występować, a jedyną przeszkodą jest brak narodowych flag.

Jeszcze dalej w tolerowaniu sportowców z obu krajów poszło Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu (IBA). W tym przypadku trudno jednak się temu dziwić, bo na jego czele stoi powiązany z Putinem, Rosjanin Umar Kremlow. Sytuacja stała się na tyle kuriozalna, że ostatecznie w czerwcu cała organizacja została wykluczona ze struktur MKOl. To pierwszy taki przypadek w historii.

Jaka przyszłość czeka sport?

Przed Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim stoi jednak dziś znacznie ważniejsza decyzja: co zrobić z rosyjskimi sportowcami w kontekście przeszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu? Czy banicja powinna trwać czy po spełnieniu rygorystycznych warunków dopuścić ich do rywalizacji podczas najważniejszej imprezy czterolecia w myśl zasady, że sport powinien być wolny od polityki i pomagać w budowaniu mostów pomiędzy narodami?

O tym m.in. dyskutować będą uczestnicy II Europejskiego Kongresu Sportu i Turystki w Zakopanem. Wydarzenie w stolicy polskich Tatr odbędzie się w dniach 26-28 września. W panelu poświęconym dyplomacji sportowej wezmą udział Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystki, Daulina Osmani, wiceminister ds. kultury, młodzieży i sportu Kosowa, Hasan Arat, wiceprezes Tureckiego Komitetu Olimpijskiego oraz Eric Saintrond, sekretarz generalny FIS.

Prelegenci będą rozmawiali także o jasnej stronie wykorzystywania sportu, a zatem budowaniu pozytywnego wizerunku państwa za granicą. Sukcesy sportowe i wielkie imprezy, jak żadne inne działania marketingowe, potrafią znakomicie wpłynąć na promocje poszczególnych krajów, regionów i miast. Podczas czerwcowych Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023 tysiące zawodników, trenerów i kibiców z całego Starego Kontynentu miało okazję nie tylko zapoznać się ze sportową infrastrukturą Polski, ale przede wszystkim poznać jej turystyczne uroki.

II Europejski Kongres Sportu i Turystyki to wyjątkowy projekt na sportowej mapie Polski i Europy. Zakopane ponownie będzie gościć działaczy, trenerów, sportowców, osoby ze świata mediów i biznesu, a przede wszystkim krajowych i europejskich decydentów. Uczestnicy spotkają w jednym miejscu, by rozmawiać o wyzwaniach, jakie w najbliższych latach stają przed światem sportu i turystyki.

Organizatorem kongresu jest fundacja Gateway 4.0, przy udziale Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Województwa Małopolskiego. Patronat Honorowy objął Prezydent RP Andrzej Duda.

Szczegóły wydarzenia, agendę oraz formularz rejestracyjny można znaleźć na stronie EKSiT.

Płatna współpraca z Europejskim Kongresem Sportu i Turystyki 2023

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl