Minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka zapowiedziała, że organizacje pozarządowe nie prowadzące działalności dla zysku oraz - w niektórych przypadkach - przedsiębiorcy i wykonawcy będą mogli brać zaliczki, by sfinansować projekty unijne.
Chodzi między innymi o to, żeby beneficjenci nie byli zmuszeni zaciągać kredytów na realizację projektów finansowanych z unijnej kasy. Ponadto, zaliczkę będzie można brać w przypadku, gdy projekt realizuje bank państwowy lub spółka Skarbu Państwa. Zaliczki będą udzielane także funduszom kapitałowym.
Gęsicka: Nie będzie limitów zaliczek
Według propozycji minister Gęsickiej zaliczki będą mogli również brać przedsiębiorcy, jednak będą oni musieli spełnić określone warunki. Ponadto minister zapowiada, że z możliwości pobierania zaliczek będą także dotyczyć wykonawców projektu.
Zdaniem minister Grażyny Gęsickiej dzięki zaliczkom wzrośnie zainteresowanie funduszami unijnymi biedniejszych samorządów oraz organizacji pozarządowych.
Gęsicka: Wykonawcy też dostaną zaliczki, żeby nie podrażać projektów Grażyna Gęsicka podkreśliła, że na ten cel w przyszłym roku Polska otrzyma 13 miliardów 300 milionów złotych, w dwóch transzach.
Minister rozwoju regionalnego przypomniała, że podobną do zaliczek formę finansowania stosowano już w ramach Narodowego Planu Rozwoju. Wówczas wprowadzono tak zwane prefinansowanie, z którego korzystały głównie samorządy. Mogły one brać nieoprocentowane pożyczki, refundowane następnie ze środków unijnych.