Sierpniowa inflacja na poziomie 4,8 proc potwierdza wyhamowanie trendu wzrostowego - uważa wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska. Jej zdaniem, w grudniu wskaźnik CPI spadnie do 4,0 proc.
_ - Niższa inflacja w stosunku do wcześniejszych prognoz to efekt większej deflacji cen żywności oraz spadku cen odzieży i rekreacji _ - napisała w komentarzu do danych Zajdel-Kurowska. W jej ocenie, szczyt inflacji mamy za sobą i w kolejnych miesiącach spodziewa się spadku wskaźnika do około 4,0 proc. w grudniu.
- _ Dane są neutralne dla projektu budżetu na przyszły rok _ - podsumowała wiceminister finansów.
Opublikowana 1 września prognoza resortu finansów zakładała wzrost inflacji do poziomu 5,0 proc.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w sierpniu wyniosła 4,8 proc czyli identycznie jak w lipcu. Jedenastu analityków ankietowanych przez agencję ISB oczekiwało wzrost wskaźnika CPI do poziomu 5,0 proc.
Sytuacja w USA nie ma przełożenia na Polskę
_ - Ostatnie wydarzenia na rynku amerykańskim, w szczególności dotyczące części instytucji finansowych, nie mają fundamentalnego przełożenia na sytuację na krajowym rynku finansowym. Obserwowane wahania cen instrumentów finansowych w Polsce wynikają z efektów pośrednich i czynników psychologicznych i wobec tego powinny mieć charakter krótkotrwały. Fundamenty polskiej gospodarki są bardzo mocne, a sytuacja krajowych instytucji finansowych stabilna _ - napisała w komentarzu Katarzyna Zajdel-Kurowska.
W niedzielę trzeci największy bank inwestycyjny w USA, Merrill Lynch, uciekając przed upadłością zgodził się na przejęcie przez Bank of America (BoA) za 50 mld USD. Po ogłoszeniu tej decyzji oraz wycofaniu się z rozmów o pomocy przez brytyjski bank Barclays, bankructwo ogłosił inny amerykański gigant inwestycyjny - Lehman Brothers.