Jarosław Gowin jest skrajnym tradycjonalistą. Wygląda na to, że zwyczaj bicia żony w zaciszu domowym jest dla niego elementem narodowej spuścizny i minister nie chce go odebrać entuzjastom małżeńskiej ekspresji. Boi się pewnie, że jeśli pisemnie zobowiążemy się śledzić i tępić przemoc domową, to nasza kultura pozbawiona oparcia w gwałcie i sadyzmie zachwieje się, a potem runie - na same dno ohydnego liberalizmu.
Pewnie dlatego szef resortu sprawiedliwości, którego spojrzenie na gospodarkę i legislację jest po prostu rozsądne, akurat w sprawie polskiego podpisu pod konwencją dotyczącą przeciwdziałania przemocy wobec kobiet stanął okoniem. Pełnomocniczka rządu do spraw równego traktowania, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, przekonuje go, by nie bał się, że pod pozorem walki z przemocą Europa przemodeluje nam polską rodzinę. Że nie nadejdą czasy, w których brzydząca się reprodukcją silna kobieta nie daje wystraszonemu mężowi rozwodu tylko dlatego, że on naprawdę dobrze gotuje.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz musi też nakłonić ministra, by zaakceptował taki zapis konwencji, który mówi o obowiązku usuwania przez państwo elementów tradycji, religii lub społecznych stereotypów, które nakazują lub pozwalają na akceptację przemocy wobec kobiet. Może to być jednak trudne, bo dla Jarosława Gowina elementy tradycji i religii są cenniejsze od fizyczno-psychicznej dyspozycji niektórych małżonek, których mężowie do przemocy przywiązani są prawie tak silnie, jak do przysięgi małżeńskiej.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/240/161264.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/dlatego;tak;przezwali;jaroslawa;gowina,173,0,1066925.html) *Dlatego, tak przezwali Jarosława Gowina * Andrzej Rozenek ujawnia, dlaczego minister sprawiedliwości szkodzi Polsce.
Mogłaby więc nasza pełnomocniczka odwołać się do argumentów bardziej bezpośrednich, ściśle związanych z tematem dyskusji. Jakieś półtora roku temu, gdy dwaj prawicowi dziennikarze nadepnęli jej na odcisk, napisała na blogu, że za takie żarciki powinni dostać w mordę od jej męża. Nie omieszkała dodać, że jej ślubny waży 110 kilo. Nie wiem, czy minister chodzi w tej samej wadze, ale na pojedynek mógłby się zgodzić - w końcu to też tradycja.
Takiego rozwiązania sprawy jednak nie będzie, bo po prostu w tym kontekście nie wypada zasłaniać się krzepkim mężem. Jedyne, co może on zrobić dla naszej pani minister to po trudnych negocjacjach z Gowinem przytulić ją i szepnąć na pocieszenie: - _ Ale wiesz, że jakbyś tylko chciała to bym mu... _ A ona uniesie wtedy głowę z jego szerokiej piersi, spojrzy mu w oczy z czułością i wyzna: - _ Wiem, a Ty wiedz, że ja tylko tak... No wiesz, tylko tak z tym równouprawnieniem. _
Czytaj więcej o przemocy domowej | |
---|---|
Promocja homseksualizmu? Przeciw Gowinowi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz uważa, że skuteczne zapobieganie przemocy wobec kobiet wymaga podpisania konwencji Rady Europy z maja 2011. | |
Brak podpisu? SLD żąda wyjaśnień od Tuska _ Panie Premierze, sprzeczne komunikaty przedstawicieli rządu muszą dziwić i niepokoić _ - napisał szef SLD. | |
Tam kobiety biją mężów. Mężczyźni protestują Grupa kenijskich mężczyzn ma zamiar ignorować posiłki przygotowywane im przez kobiety, aby w ten sposób nagłośnić coraz częściej powtarzające się przypadki przemocy domowej względem panów. | |
Kobiety o Gowinie: Różni nas jedna fraza Strony pozostały przy swych stanowiskach. - Będziemy dalej rozmawiać. Rozbieżności interpretacyjne to nie jest kwestia jednej rozmowy - powiedziała Kozłowska-Rajewicz. |
_ _