Brytyjski sklep nie chciał przyjąć zwrotu? Przysłali ci z Niemiec koszulkę w złym kolorze, ale nie opłacało ci się jej odsyłać do reklamacji? Niedługo to się zmieni.
Kupując produkty w internecie na terenie całej Unii Europejskiej mamy prawo zwrócić je bez podania przyczyny. Obecnie w zależności od kraju, w którym zarejestrowany jest przedsiębiorca mamy od siedmiu (Wielka Brytania) do czternastu (Niemcy) dni na zwrot towaru. W Polsce od momentu otrzymania przesyłki mamy na to 10 dni.
Parlament Europejski pracuje właśnie nad ujednoliceniem przepisów dla obszaru całej Unii -informuje serwis e-prawnik.pl. Mielibyśmy dwa tygodnie na odstąpienie od umowy zawartej na odległość. Ponadto, jeżeli sprzedawca nie poinformuje w regulaminie o naszych prawach, czas na wycofanie się z transakcji miałby wzrastać. Parlament chce by był to miesiąc, ale Rada Europy sugeruje by zwiększyć go aż do 3 miesięcy.
Dyrektywa zakłada także, że sprzedający musiałby nam zwrócić całość wpłaconej kwoty, w tym koszta przesyłki. Miałby na to maksymalnie dwa tygodnie od czasu poinformowania go o odstąpieniu od umowy. Projekt przeszedł już pierwsze czytanie i powinien zacząć obowiązywać jeszcze w tym roku.
Biletów nie zwrócisz
Zanim Bruksela ujednolici przepisy warto dobrze poznać co i w jakim terminie można zwrócić. Takiego prawa nie mamy w przypadku wycieczek, biletów na imprezy rozrywkowe i sportowe oraz odpakowanych płyt CD i DVD. W tych wypadkach – zarówno w sklepie, jak i internecie – możliwość zwrotu zależy tylko od dobrej woli sprzedającego.
Są sytuacje, w których odpakowany produkt można oddać. _ - Prawo zapewnia nam możliwość przetestowania towaru - informuje Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Oznacza, to że możemy np. odpakować koszulkę, by sprawdzić czy nadruk lub materiał jest zgodny z zamówionym. Podobnie możemy otworzyć opakowanie jeżeli jest to konieczne, aby sprawdzić kompletność lub jakość produktu. Jest to testowanie w granicach zwykłego zarządu _
Bez prawa reklamacji na aukcjach
Problemy ze zwrotem i reklamacją możemy napotkać robiąc zakupy na portalach aukcyjnych. Prawo to mamy tylko kupując od przedsiębiorców i bez licytacji.
- _ Gdy produkt kupujemy u prywatnej osoby nie mamy gwarancji zwrotu ani reklamacji. W spornych kwestiach nie może nam też pomóc UOKiK _ – ostrzega Agnieszka Majchrzak. W takim wypadku możemy się jedynie zwrócić do policji lub liczyć na pomoc, którą czasem może nam zapewnić administrator portalu. Przykładowo na Allegro.pl działa Program Ochrony Kupujących. Gwarantuje on zwrot pieniędzy do kwoty 10 tysięcy złotych jeżeli nie otrzymamy towaru, za który zapłaciliśmy, lub też jest on niezgodny z zamówionym.
O czym pamiętać?
UOKiK wspólnie z Międzynarodową Siecią Ochrony Konsumentów (ICPEN) przypominają, że by zapewnić sobie bezpieczeństwo przy zakupach przez internet należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach.
Podczas wirtualnych płatności nigdy nie podawajmy numeru PIN do karty. Ważne też by logując się na strony banków zwrócić uwagę, czy połączenie jest szyfrowane. Można je poznać po tym, że adres witryny rozpoczyna się od https://. W takim wypadku obok adresu lub na dole przeglądarki możemy zobaczyć symbol zamkniętej kłódki. Warto też po transakcji wydrukować jej potwierdzenie.
Przed zakupem biletu poza oficjalną stroną organizatora warto sprawdzić, czy rozpoczęła się już oficjalna sprzedaż wejściówek i za pomocą jakich kanałów można je nabyć. Niedawno w internecie pojawił się m.in. fałszywe strony oferujące bilety na Euro 2012. Tymczasem UEFA zastrzega, że kupno będzie możliwe tylko za pośrednictwem oficjalnej platformy.
Koniecznie sprawdźmy dokładne kto oferuje produkt. Uczciwi sprzedawcy nie ukrywają przed nami takich informacji jak adres, telefon lub numer KRS, ich brak powinien wzbudzić nasz niepokój. Powinniśmy też za każdym razem przejrzeć regulamin, zwracając szczególną uwagę na sposoby płatności, koszta przesyłki i sposoby składania reklamacji.
Gdy ktoś nas oszuka
Nawet stosując wszystkie zasady nie możemy zapewnić sobie pełnego bezpieczeństwa transakcji. Jeżeli padniemy ofiarą oszustwa powinniśmy zgłosić się do organizacji właściwej dla kraju, z którego pochodzi nieuczciwy sprzedawca. Dla Polski takim organem jest UOKiK. W sporach z przedsiębiorcami z krajów Unii Europejskiej oraz Norwegii i Islandii pomóc może nam Europejskie Centrum Konsumenckie (ECK). Na stronie http://www.konsument.gov.pl/ udziela ono także przydatnych informacji dotyczących rozwiązania problemu.
Sprawa komplikuje się gdy przedsiębiorca pochodzi z innego kraju. Wówczas musimy skorzystać z pomocy organizacji odpowiednich dla konkretnego państwa. Ich spis można znaleźć na stronie http://www.econsumer.gov. Na tym portalu można także złożyć skargę na nieuczciwego przedsiębiorcę, ale nasze zgłoszenie nie jest jednoznaczne ze wszczęciem postępowania w sprawie oszustwa. Spis na tej stronie służy głównie dla celów statystycznych, może być także wskazówką dla instytucji walczących z nieuczciwymi praktykami.
Z danych ECK wynika, że przed zakupami w internecie najczęściej powstrzymuje nas strach przed oszustwem. Blisko połowa badanych obawiała się także problemów z dostawą. Jednak jak pokazują statystyki, opóźnienia i oszustwa przytrafiają się częściej w transakcjach krajowych niż zagranicznych.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/95/t87391.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/ngospodarka/ebiznes/artykul/w;internecie;taniej;juz;nie;bedzie;maleja;roznice;cen,128,0,733824.html) | W internecie taniej już nie będzie. Maleją różnice cen Kupując dwa lata temu telewizor w sieci można było zaoszczędzić 30 procent. Dziś to już tylko 20. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/146/t20370.jpg ) ] (http://interaktywnie.com/biznes/newsy/raporty-i-badania/opinie-o-e-eklepach-klienci-ich-szukaja-choc-czesto-w-nie-nie-wierza-12464) | Szukamy opinii o e-sklepach, choć często w nie nie wierzymy To nie zawiedziony klient dzieli się oceną sklepu najczęściej. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/176/t87216.jpg ) ] (http://msp.money.pl/wiadomosci/podatkip/artykul/fiskus;bierze;sie;za;e-handel,225,0,605153.html) | Fiskus bierze się za e-handel Portale aukcyjne, sklepy internetowe i banki będą musiały ujawniać dane osób kupujących i sprzedających w sieci. |