Real Madryt i FC Barcelona od dawna nadają ton rywalizacji w hiszpańskiej La Lidze, a ich walka napędzana była w ostatnich latach pojedynkiem pomiędzy Cristiano Ronaldo a Leo Messim. Jednak Portugalczyk opuścił stolicę Hiszpanii już kilka lat temu i obecnie gra dla Manchesteru United, a Argentyńczyk latem zamienił Katalonię na Paryż.
Brak Ronaldo i Messiego sprawia, że tegoroczne El Clasico jest pierwszym od lat, gdy tych gwiazd nie zobaczymy w starciu Realu Madryt z FC Barceloną. Nie oznacza to jednak, że pojedynek hiszpańskich gigantów stracił na znaczeniu. Jedenastki obu ekip nadal warte są miliony euro.
Pierwsze takie El Clasico od lat
Odejście jednych gwiazd pozwala wykreować nowe. I tak w Madrycie w sezonie 2021/2022 rozkwita talent Viniciusa Juniora, zaś w Barcelonie cieszy swoją grą Memphis Depay, a po długiej kontuzji do formy powraca Ansu Fati.
Ile milionów euro wybiegnie w niedzielę na Camp Nou w Barcelonie? Bazując na wycenach transfermarkt.pl i biorąc pod uwagę dostępnych graczy, możemy się spodziewać wyjściowych jedenastek wartych łącznie aż 809 mln euro.
Upolitycznienie prokuratury. Prawnik mówi, jak jest
Droższym wyjściowym składem dysponuje na tę chwilę Real Madryt, który w niedzielę może złożyć jedenastkę wartą aż 450 mln euro.
Najwyższą wartość w madryckiej drużynie osiąga obecnie Casemiro. Brazylijski pomocnik wyceniany jest na 70 mln euro. Zaraz za nim znajduje się Federico Valverde (65 mln euro), choć on najprawdopodobniej rozpocznie niedzielny pojedynek na ławce. O sile "Królewskich" stanowią też Thibaut Courtois (60 mln euro), David Alaba (55 mln euro) czy wspomniany wcześniej Vinicius Junior (50 mln euro).
FC Barcelona latem musiała pozbyć się części gwiazd ze względu na kryzys finansowy. Dlatego nie powinno dziwić, że jej jedenastka jest nieco "tańsza". Mowa bowiem o 359 mln euro.
Z wyliczeń transfermarkt.pl wynika, że obecnie najdroższym graczem Blaugrany jest Frenkie de Jong (90 mln euro). Za nim znajduje się Pedri (80 mln euro), ale ten z powodu kontuzji ominie El Clasico. Na boisku powinniśmy za to zobaczyć Ansu Fatiego (60 mln euro) czy Marca-Andre ter Stegena (55 mln euro).
Oto liderzy przechodzenia na czyste źródła energii