Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Tak ukrywają wzrost cen. To już codzienność Polaków

16
Podziel się:

Już 90 proc. Polaków dostrzega podczas codziennych zakupów zjawisko "downsizingu", czyli kurczenia się produktów kosztem utrzymania starej ceny - wynika z sondażu przeprowadzonego przez UCE Research dla "Rzeczpospolitej".

Tak ukrywają wzrost cen. To już codzienność Polaków
Zjawisko "downsizingu" dostrzega coraz więcej Polaków (East News, Facebook, Bartłomiej Magierowski)

O "downsizingu" pisaliśmy już na money.pl. To zjawisko polega na tym, że artykuły spożywcze na półkach sklepowych ulegają "odchudzeniu". Inną jego nazwą jest "shrinkflacja" (połączenie słów shrink, czyli kurczyć się oraz inflacja).

Poprzez zmniejszenie rozmiaru czy objętości artykułu producenci chcą uniknąć wysokich podwyżek cen w dobie wysokiej inflacji oraz rosnących kosztów energii. W ten sposób nie chcą zniechęcić klientów do zakupu ich produktów.

Jednym z przykładów downsizingu jest zmniejszenie kostki masłaz 250 na 200 g czy gramatury czekolady ze 100 g na 90 g. Dziennik "Financial Times" zwrócił też uwagę na rezygnację z dwóch opakowań (z 10 na osiem) chusteczek higienicznych w zbiorczym zestawie.

"Bardzo często takie zjawisko dostrzega 52 proc. badanych. Częściej mówią to kobiety niż mężczyźni, ponadto wypowiadają się tak przede wszystkim osoby w wieku 35–44 lata (57,1 proc.). Najczęściej downsizing dostrzegają mieszkańcy województwa opolskiego (64,7 proc.)" - czytamy w "Rz".

"Downsizing" lub wyższa cena

Jedynie 6 proc. ankietowanych nie zwróciło uwagi na efekt "downsizingu". Natomiast 1 proc. badanych w ogóle tematem się nie interesuje.

Polacy, zaciskając pasa i broniąc się przed drożyzną w sklepach, zwracają obecnie uwagę na wszelkie cechy towarów, które wkładają do koszyka. Wcześniej, w czasach przed wysoką inflacją i pandemią, z różnych badań wynikało, że tylko nieco ponad 20 proc. konsumentów sprawdza lub czyta etykiety przy zakupie produktów spożywczych - podkreślił Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy Blix.

Sami producenci dodają, że nie mają innego wyboru. - Łatwo nas krytykować, ale gdybyśmy wprost musieli to przełożyć na ceny na półkach, to niemal podwoiłyby się. Czy wtedy konsumenci poczuliby się lepiej? Nie sądzę - zaznaczył anonimowo jeden z producentów słodyczy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
Widzę złodzie...
rok temu
Jakoś mnie to nie dziwi , takie triki to norma i dlatego w UE jest wymóg podawania cen jednostkowych (cena za kilogram lub litr) w sklepach , ale z nieznanych mi powodów mało ludzi chce widzieć tą cenę a to jedyny sposób by móc porównywać ceny produktów bo o ile łatwo to zobaczyć przy równych gramaturach to przykładowo jogurt w jednym z dyskątów ma teraz wagę 384g poprzednio 450g do tego wydruk z gramatura zmniejszył się o połowę
hihi
rok temu
co to za słowo?trzeba pisać ze to oszustwo
stan33
rok temu
W Polsce mowi sie downsizing?,a dlaczego i po co?,to juz nawet jezyk polski komus przeszkadza?,co za idiotyzm.
PRAWDA
rok temu
Może tutaj napiszecie o czynszach o czynszu maksymalnym najmu lokalu mieszkalnego żeby kamienicznicy nie pobierali kosmicznych czynszy haraczu za spanie czeba wprowadzić czynsz maksymalny najmu lokalu mieszkalnego
Katarzyna
rok temu
Alkohol też coraz mniej procent coraz wyższa cena będziemy pędzić