Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nie wszystkim nauczycielom pisany był dzwonek

0
Podziel się:

Od kilku dni obowiązuje nowelizacja Karty nauczyciela z 2000 r. Zaostrza ona wymogi wykształcenia dla nauczycieli. Według szacunków kilkanaście tysięcy z nich straciło część swojej pensji. Ilu pracę? Nie wiadomo. Precyzyjne statystyki mają być znane w połowie września.

Nie wszystkim nauczycielom pisany był dzwonek
(PAP/Tomasz Gzell)

Od kilku dni obowiązuje nowelizacja Karty nauczyciela z 2000 r. Zaostrza ona wymogi wykształcenia dla nauczycieli. Według szacunków kilkanaście tysięcy z nich straciło część swojej pensji. Ilu pracę? Nie wiadomo. Precyzyjne statystyki mają być znane w połowie września.

Według Związku Nauczycielstwa Polskiego ponad 14 tys. nauczycieli spadło do najniższej grupy zaszeregowania. Oznacza to, że zarabiają średnio kilkaset złotych mniej niż dotychczas. „Ukończyli studium nauczycielskie i studium wychowania przedszkolnego. Mają zatem minimum wymaganych kwalifikacji. Umowa wygasła tym, którzy do 31 sierpnia – mimo, że mieli absolutorium – nie uzyskali dyplomu magistra” – mówi Sławomir Broniarz szef ZNP. Ile dokładnie było takich osób? „Na pewno nie jest to duża liczba. Myślę, że będzie to znacznie mniej niż tysiąc osób. Dokładne statystyki poznamy jednak za kilkanaście dni” – podkreśla Broniarz.

Na podniesienie swoich kwalifikacji nauczyciele mieli sześć lat. Nie wszyscy jednak mieli na to pieniądze i chęci. „Ktoś, kto wiedział, że obecny rok jest ostatnim rokiem jego pracy specjalnie nie podnosił kwalifikacji. Po zmianie zapisów dot. wcześniejszych emerytur niektórzy nie mieli już czasu, żeby rozpocząć studia (dzisiaj oznacza to dla nich niższe świadczenia z ZUS – red.). Wobec tej grupy apelujemy do Romana Giertycha, żeby wydłużył okres przejściowy” – mówi Broniarz.

Co na to minister edukacji? „Będę jeszcze to rozważał” – ucina rozmowę Roman Giertych. Brak jednoznacznego stanowiska denerwuje szefa ZNP. „Niech minister edukacji nie mami ludzi, że nie pozwala mu na to ustawa budżetowa. Nie przystoi prawnikowi posługiwanie się nieprawdziwymi informacjami” – mówi Broniarz i jednocześnie zapewnia, że Związek ponadto namawia nauczycieli, którzy są po SN i SWP, żeby podnosili swoje kwalifikacje. Jednak jak sam zauważa „za tysiąc złotych netto nie jest to za bardzo możliwe”.

Ta sprawa – zdaniem Broniarza – z racji braku efektowności została najwyraźniej przez ministra Giertycha pominięta. „Minister jest dosyć sprawny socjotechnicznie. Dotyka rzeczy występujących w edukacji, ale nie najważniejszych. Nie negujemy tych pomysłów, też jesteśmy np. za zwalczaniem narkomanii, tylko, że nikomu się to nie udało. Trzeba go tutaj wspierać, pytanie tylko „w czym?”. Pan minister poza hasłem nie zrobił nic – mówi szef ZNP i ocenia pomysł 2 mld – za niskich jego zdaniem - podwyżek dla nauczycieli. „Spora grupa nauczycieli mówi, że "wreszcie minister nam pomoże" muszą oni tylko zrobić krótki rachunek i sprawdzić, że 7 proc. dla nauczyciela stażysty daje 80 zł podwyżki. Dyplomowanemu prawie 150 zł.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)