Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję, w której apeluje, by Unia Europejska określiła swoje granice. Eurodeputowani chcą, by przed kolejnymi rozszerzeniami wzięto pod uwagę zdolności Unii do przyjmowania kolejnych członków.
Jednocześnie eurodeputowani chcą, by krajom, które nie mają perspektywy na członkostwo w Unii, przedstawiano propozycje utrzymywania wielostronnych bliskich stosunków z UE.
Za rezolucją głosowało 397 europosłów, 95 było przeciw, 37 wstrzymało się od głosu.
Zdaniem eurodeputowanych Unia Europejska powinna dotrzymać podjętych zobowiązań, ale zarazem uwzględniać swą zdolność do absorpcji. W tym celu europarlament wezwał Komisję Europejską do określenia do końca roku charakteru i granic geograficznych Unii jako głównych kryteriów absorpcji.
Polscy eurodeputowani z PO, SLD, SdPl i PD głosowali za przyjęciem rezolucji, a PiS i większość LPR przeciw.
Konrad Szymański (PiS) podczas debaty w środę ocenił, że mówienie o zdolnościach absorpcyjnych Unii to "mądrze brzmiąca wymówka, tanie usprawiedliwienie dla wycofywania się z procesu rozszerzenia". Błędem nazwał też formułowanie postulatów określenia granic Unii. "Bardzo często ten Parlament był siłą awangardową w procesie integracji. Dziś ten sam Parlament okazuje się siłą najbardziej zachowawczą i pasywną" - powiedział Szymański.
W przyjętej rezolucji posłowie wzywają kraje członkowskie i Komisję Europejską do ścisłej współpracy przy opracowaniu strategii komunikacyjnej w związku z obawami społeczności europejskiej dotyczącymi dalszego rozszerzenia UE.
Z satysfakcją dostrzegają, że strategia rozszerzenia Unii Europejskiej przyczyniła się do rozpoczęcia reform w Turcji (choć zauważają, że ich tempo jest nierównomierne), Chorwacji oraz wszystkich krajach Bałkanów Zachodnich.
W 2007 r. ma nastąpić rozszerzenie UE o Bułgarię i Rumunię. Turcja i Chorwacja prowadzą negocjacje na temat wstąpienia do Unii. Kraje bałkańskie, takie jak Serbia, Bośnia, są w trakcie negocjacji stowarzyszeniowych, a Macedonia uzyskała status kandydata do Unii.
