Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Polacy o sytuacji w kraju - będzie lepiej czy gorzej?

0
Podziel się:

Aż 35 proc. Polaków spodziewa się, że w ciągu najbliższego roku w Polsce będzie żyło się gorzej - wynika z sondażu MillwardBrown SMG/KRC dla Money.pl

Polacy o sytuacji w kraju - będzie lepiej czy gorzej?
(PAP/Radek Pietruszka)

Aż 35 proc. Polaków spodziewa się, że w ciągu najbliższego roku w Polsce będzie żyło się gorzej - wynika z sondażu MillwardBrown SMG/KRC sporządzonego na zlecenie Money.pl.

Poprawy spodziewa się jedynie 25 proc. Zmian nie oczekuje 40 proc. Wzrost pesymizmu widoczny jest szczególnie u kobiet.

Coraz większy problem stanowi presja inflacyjna i rosnące ceny podstawowych produktów, szczególnie żywności. W sondażu przeprowadzonym wcześniej na zlecenie Money.pl wzrost cen wymieniono, jako drugi (po ucieczce młodych za granicę) minus obecności Polski w Unii Europejskiej.

Chociaż czynników wpływających na wzrost cen produktów jest znacznie więcej, sondaże ewidentnie wskazują, że presja inflacyjna ma coraz istotniejszy wpływ na zasobność portfeli Polaków. Tym bardziej, że skłonność społeczeństwa do konsumpcji jest najwyższa od wielu lat. Polakom coraz trudniej pogodzić chęć życia w dobrobycie z wahaniami realnej siły ich zarobków.

Największy wzrost cen produktów dotyczy drobiu, mąki czy masła, za które należy płacić obecnie około 25-30 proc. więcej niż na początku 2007 roku. Wzrosły również ceny owoców, jaj, serów, mięs i pieczywa. W majowym raporcie Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wskazuje, że ceny wciąż będą rosły.

Nie jest to bynajmniej koniec kłopotów domowych budżetów. Majowa podwyżka cen energii również odbije się na wydatkach. Sezon wysokiej inflacji utrzyma się przynajmniej do końca lata.

Kobiety mniej optymistyczne

Z sondażu Money.pl wynika, że mocno pesymistycznie sytuację w najbliższym roku oceniają kobiety. To one przede wszystkim zajmują się codziennymi wydatkami i szczególnie zauważają rosnące ceny produktów. Tylko 16 proc. z uczestniczek badania uważa, że będzie lepiej. Za to aż 42 proc. kobiet uważa, że sytuacja się pogorszy. Jednocześnie 39 proc. nie oczekuje zmian. Większymi optymistami są mężczyźni: wśród badanych 35 proc. uważa, że będzie lepiej, 26 proc. gorzej, 37 proc. nie liczy ani na poprawę, ani na pogorszenie. Nastroje obu płci potwierdza sondaż unijny Money.pl, gdzie aż 58 proc. kobiet obawia się wzrostu cen wobec 44 proc. mężczyzn.

Bardzo słabe nastroje panują na wsi i w małych miastach. Jedynie 21 proc. badanych mieszkańców wsi oczekuje poprawy. Pogorszenia swojej sytuacji obawia się 41 proc. Z kolei w małych miastach proporcja kształtuje się na poziomie 41 proc. do 25 proc. na niekorzyść optymistów. W tych grupach pomoc unijna i owoce dotychczasowego wzrostu gospodarczego wciąż trafiają jedynie do wyselekcjonowanej grupy.

Na nastroje ludności wsi i miasteczek, w których dużą grupę stanowią starsi ludzie, wpływają ich niskie dochody. Wydatki na żywność dla tej grupy są główną częścią domowego budżetu, dlatego mocno odczuwają podwyżki.

Lepiej się żyje w miastach średniej wielkości (od 200 do 500 tysięcy mieszkańców). Tam aż 42 proc. respondentów jest optymistami. Gorszej sytuacji spodziewa się natomiast 29 proc. Zdecydowanie lepsze nastroje to efekt stabilniejszej sytuacji materialnej. Ponadto miasta te rozwijają się dynamicznie.

Warto wskazać dodatkowo, że według ostatnich badań, takie miasta jak Gdańsk, czy Katowice prześcignęły Warszawę w średniej płacy.

Tymczasem w największych miastach nastroje są wyrównane (po 29 proc. mają optymiści i pesymiści), a w samej Warszawie nieznaczną przewagę mają optymiści (25 do 24 procent).

49 procent mieszkańców Warszawy nie spodziewa się jednak żadnych zmian (we wszystkich największych miastach odsetek ten wynosi 38).

Inflacja idzie w górę

Pierwsza znacząca fala wzrostów cen nastąpiła pod koniec ubiegłego roku i w pierwszych miesiącach bieżącego. Największy wzrost cen produktów dotyczy drobiu, mąki czy masła, za które należy płacić obecnie około 25-30 proc. więcej niż pod koniec 2006 roku. Do góry poszybowały również ceny owoców, jaj, serów, mięs i pieczywa. Nie jest to bynajmniej koniec kłopotów domowych budżetów.

W kwietniu inflacja może nieznacznie spaść do poziomu 4 proc. licząc rok do roku wobec 4,1 proc. zanotowanych w marcu. Największy wpływ na wskaźnik miały w dalszym ciągu rosnące ceny żywności. Jednak znacznie istotniejsze znaczenie dla dalszej polityki Rady Polityki Pieniężnej będą miały dane dotyczące obecnego miesiąca. W maju inflacja może wzrosnąć do co najmniej 4,4-4,5 proc. r/r, głównie za sprawą wzrostu cen gazu i energii elektrycznej.

W kolejnych miesiącach oczekiwany jest dalszy wzrost tego wskaźnika. Fakt ten niepokoi nie tylko analityków, ale przede wszystkim Radę Polityki Pieniężnej.

Wskaźnik inflacji rocznej w proc. (październik 2007 - maj 2008 r.)
10.2007 11.2007 12.2007 01.2008 02.2008 03.2008 04.2008 05.2008
3,0 3,6 4,0 4,0 4,2 4,1 4,0-4,1* 4,4-4,5*

*prognoza Money.pl


Sondaż telefoniczny Millward Brown SMG/KRC na zlecenie portalu Money.pl przeprowadzony w dniach 25-28 kwietnia na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1005 respondentów. Szacunkowy błąd pomiaru wynosi +/- 3%

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)