Cena obalenia Kaddafiego to 5,4 zł za litr benzyny

Z tygodnia na tydzień paliwowa drożyzna coraz mocniej bije nas po kieszeni. Średnia cena litra najpopularniejszej benzyny przebiła psychologiczną granicę pięciu złotych. A przecież miesiąc temu kierowcy za litr Pb95 płacili przeciętnie 4,83 złotych. Przez cztery tygodnie koszt tankowania wzrósł o 20 groszy. Czyli o ponad 4 procent.

Jeszcze mocniej podwyżki na stacjach odczuli posiadacze samochodów napędzanych silnikiem diesla. Litr oleju napędowego podrożał średnio w ciągu ostatniego miesiąca o ponad 7 procent z 4,66 do 4,99 złotych.

źródło: Reflex

Czy to już koniec podwyżek? Analitycy rynków paliw nie mają dobrych wieści. Zdaniem Urszuli Cieślak z firmy monitorującej rynek paliw Reflex, choć mało prawdopodobny jest dalszy gwałtowny wzrost cen w najbliższych miesiącach, to będą one jednak oscylowały wokół obecnych poziomów.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/157/t134813.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/nawrocki;kierowcy;placa;za;chciwosc;spekulantow,29,0,797981.html) Nawrocki: Kierowcy płacą za chciwość spekulantów
Większym pesymistą jest Jakub Bogucki z e-petrol.pl, który uważa, że benzyna do wakacji będzie drożeć stopniowo - aby w sierpniu osiągnąć rekordowy poziom *5,4 złotych *za litr. Na szczęście później ma być taniej i jesienią ceny mogą spaść. Będziemy płacić tyle, co dziś.

- _ Olej napędowy swoje cenowe maksima osiągnie natomiast późną jesienią, kiedy dojdzie do 5,10 zł za litr - _prognozuje Bogucki.

Główną przyczyną wzrostu ceny paliw jest drożejąca ropa naftowa. Cena baryłki od początku roku skoczyła z 95 do 114 dolarów. Od końca sierpnia, gdy ropa kosztowała 72 dolary, jej cena wzrosła znacznie powyżej 50 procent.

src="http://www.money.pl/u/forex_chart.php?pair=oil&period=12"/>

To przekłada się na kolejne podwyżki na stacjach - _ To efekt spekulacji. Niektórzy finansiści wykorzystują ryzyko geopolityczne związane z dostawami ropy z Afryki Północnej i pogorszeniem nastrojów społecznych na Bliskim Wschodzie _ – tłumaczy Cieślak.

Bo choć Polska prawie 92 proc. ropy importuje z Rosji, to dla Unii Europejskiej, jako całości, kraje arabskie są jednym z głównych źródeł pozyskiwania czarnego złota. Według Eurostatu w sierpniu 2010 roku Libia, Arabia Saudyjska i Iran, a więc najwięksi eksporterzy w regionie, dostarczyli na rynki unijne ponad 74 mln baryłek. To prawie 22 procent z 342,8 milionów baryłek, jakie w tym okresie Unia Europejska zużyła.

źródło: Eurostat

Szczególnie groźne dla państw unijnych jest to, jak rozwinie się sytuacja w ogarniętej wojną domową Libii. Z kraju rządzonego przez Muammara Kadafiego pochodzi 8,5 procent ropy - czyli najwięcej spośród producentów zrzeszonych w OPEC - dostarczanej do Unii. Najbardziej zakręcenie kurka z libijską ropą odczuliby Włosi, którzy z tego kraju importują 30 procent tego surowca.

Ostatnie wzrosty cen ropy naftowej w większym stopniu odczuli posiadacze samochodów z silnikiem napędzanym olejem napędowym. Jeszcze na początku roku różnica ceny pomiędzy tymi paliwami wynosiła około 4 procent. W połowie marca zmniejszyła się ona do mniej niż jednego procenta. Dla porównania rok wcześniej tankowanie samochodów benzynowych było o ponad 10 procent droższe.

Szybszy wzrost ceny oleju napędowego jest także efektem dużo większego zużycia tego pierwszego paliwa przez konsumentów. -_ Kraje UE zużywają blisko trzy razy więcej oleju napędowego niż benzyny. W Polsce obecnie stanowi on 53 proc. konsumpcji paliw. Dla porównania udział benzyn kształtuje się na poziomie 22 procent _ - mówi analityk BM Reflex.

Swoje zrobiło również zmniejszenie się różnicy w opodatkowaniu benzyny i oleju napędowego. Obecnie opłata paliwowa oraz akcyza w przypadku tego pierwszego paliwa stanowi w litrze 1,66 zł, a diesla 1,29 złotych. Dla porównania od końca 2009 roku narzuty na benzynę nie zmieniły się, a na olej napędowy wzrosły o 14 groszy na litrze. To efekt podwyżki akcyzy na to paliwo wymuszonej na Polsce przez Unię Europejską od początku 2010 roku.