Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

"Ukryty fiskalizm". Do państwowych funduszy dopłaciliśmy miliardy

43
Podziel się:

Składki na państwowe fundusze kosztowały pracującego Polaka w ubiegłym roku 24 tys. zł - pisze "Rzeczpospolita". Pieniądze te poszły m.in. do Narodowego Funduszu Zdrowia, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ale też do Polskiego Funduszu Rozwoju.

"Ukryty fiskalizm". Do państwowych funduszy dopłaciliśmy miliardy
Obniżka podatków to jedno z haseł, które na sztandarach niesie premier Mateusz Morawiecki. Ale obywatele składają się nie tylko na budżet państwa (PAP, PAP/Albert Zawada)

Jak wylicza dziennik, za te pieniądze statystyczny Polak zapewnił sobie przyszłą emeryturę, opiekę zdrowotną, zasiłki macierzyńskie i rodzicielskie dla młodego pokolenia. Dołożył się też do "trzynastek" i "czternastek", a także do dopłat od państwa do Pracowniczych Planów Kapitałowych.

"Fundusze od ośmiu lat wspierają głównie bieżącą politykę rządu, a nie są gromadzone na cele, do których realizacji zostały powołane" - grzmi "Rzeczpospolita". Wylicza, że w ciągu roku kwota składek na nie wzrosła o ponad 53 mld zł do poziomu 410 mld zł.

To znacznie więcej, niż wpłaciliśmy w postaci podatku VAT i PIT (niespełna 300 mld zł) w ubiegłym roku - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Budżet robiony na serwetce". Ekspert nie miał litości: nic tego nie usprawiedliwia

Podatki w dół, składki w górę

Do budżetu państwa 1,5 mld zł dorzucili rolnicy w postaci składek do KRUS. Z kolei powszechna składka na ubezpieczenie zdrowotne sięgnęła 222 mld zł. "Gdyby policzyć tylko te fundusze, na które płacą sami pracownicy i przedsiębiorcy (bez NFZ), to statystyczne obciążenie wyniosłoby około 18,9 tys. zł rocznie" - napisano.

Tylko z tytułu składki zdrowotnej każdy pracujący lub pobierający emeryturę dorzucił do kasy państwa średnio 4,9 tys. zł w ubiegłym roku. Z kolei suma zapłaconego podatku PIT spadła o ponad 5 mld zł i wyniosła 68 mld zł.

Te kwoty postawione obok siebie pokazują, jak rośnie znaczenie pozapłacowych obciążeń dla dochodu państwa i zjawisko, które możemy określić jako ukryty fiskalizm - komentuje prof. Jacek Męcina z Uniwersytetu Warszawskiego i Konfederacji Lewiatan.

Dodaje, że choć obniżka podatku PIT - jedno ze sztandarowych haseł rządu Mateusza Morawieckiego - wydaje się niewielką kwotą, to przy wysokiej inflacji w 2022 r. wpływy z tytułu podatku PIT byłyby wyższe o kilkadziesiąt miliardów złotych.

Nie bez znaczenia był też Polski Ład i zmiany wprowadzone w sposobie rozliczania składki zdrowotnej. - Skokowy wzrost najbardziej finansowo odczuli przedsiębiorcy. Zapłacili ponad 16 mld zł - dodaje ekonomista Piotr Soroczyński z Krajowej Izby Gospodarczej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(43)
dziadek
8 miesięcy temu
Pieniędzy z KPO nie ma (i przy tym rządzie nie będzie), to skąd mają nabrać na to rozdawnictwo, żeby tylko koryta+ nie stracić? Podatki, składki, daniny, opłaty... a jak haraczu zabraknie, to są jeszcze pożyczki. Prapraprawnuki się nie wypłacą
PIS to Polska...
9 miesięcy temu
Takie są rządy populistów. Oparte na ładnych hasłach, najczęściej patriotycznych, przechwycenie czego się da w kraju, propaganda w mediach. Rządy tylko po to, żeby swoi mogli Polaków wydoić i sami się na kolejne kilkanaście, kilkadzieśiat lat nachapać. Populisci to zero FACHOWCÓW w rządzie. Co doskonale widać po obecnym rządzie. Nigdy nie było w kraju tylu nocnych głosowań, żeby zataić buble i przepisy bezprawne, nigdy tylu poprawek do ustaw, poprawek do poprawek i poprawek do poprawek do poprawek. Nic dobrze nie zrobią bo po prostu nie potrafią. Ważne ustawy idą trybem poselskim bez konsultacji, bez prac komisji sejmowych. NIGDY wcześniej tego nie było!!! Takie rządy populistów były i są na całym świecie. Każde rządy populistów kończą się olbrzymim kryzysem. Bo oni nie potrafią rządzić, nie rozwijają kraju, nie ma inwestycji, innowacji. Rządy Hitlera też były populistyczne, i gdyby nie to, gdyby nie zaglądający w oczy kryzys najprawdopodobniej nie byłoby II swiatowej. Wenezuela to samo, najbogatszy kraj Ameryki Południowej, dostał się w nieodpowiednie ręce i jest tam teraz nędza. Jak PIS porządzi jeszcze kolejne 4 lata będzie i u nas. Bo nawet rządowy GUS nie może zatuszować, że pomimo 500+ i całego rozdawnictwa socjalnego, obszar biedy w Polsce rośnie. Ba, ZUS też przyznał, że coraz większa liczba idących na emeryturę, pracujących min. 20 lat nie ma wykazanej nawet najniższej emerytury, czyli ok. 1500 BRUTTO.
dominik
11 miesięcy temu
To wykańcza nas wszystkich, ja bylem o krok przed zwijaniem biznesu gdyby nie faktoring odwrotny od finea byloby u mnie krucho
Misiek
11 miesięcy temu
Lichwa to jakby nic nie powiedziec
khiygt6
11 miesięcy temu
pieniedzy z KPO nie potrafią załatwic ale od POLAKOW sciągną wszystkie pieniadze
...
Następna strona