Sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii w styczniu wzrosła o 2,3 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem. To najlepszy wynik od ponad 2 lat. Zaskakująco dobre dane to efekt poświątecznych wyprzedaży na Wyspach.
Największy skok sprzedaży w Wielkiej Brytanii odnotowano na początku roku w ubraniach i komputerach - podał brytyjski urząd statystyczny. Akurat te produktu cieszą się największą popularnością w wyprzedażach po świętach Bożego Narodzenia. Obniżki cen w tym czasie sięgają kilkudziesięciu procent, co napędza handel.
Choć co roku wzrost sprzedaży miesiąc do miesiąca na początku roku jest duży, to jednak tegoroczny wynik zaskoczył wszystkich - także analityków. Średnia prognoz zakładała przyrost sprzedaży o 0,7 proc., a był ponad trzykrotnie większy i wyniósł 2,3 proc. Rok do roku wyniósł 5,2 proc.
Najnowsze dane robią tym większe wrażenie, że grudzień pod względem sprzedaży był bardzo słabym miesiącem. Miesiąc do miesiąca rynek skurczył się o 1,4 proc.
Zakupom sprzyja bardzo niska inflacja na Wyspach. Ceny rok do roku w styczniu wzrosły średnio o zaledwie 0,3 proc. Pod koniec ubiegłego roku panowała nawet deflacja.